Fed znowu sprawdzi wielkie banki

Nowe testy wytrzymałościowe sektora bankowego mają pokazać m.in., jak kryzys w strefie euro wpłynie na instytucje z USA

Aktualizacja: 24.02.2017 03:22 Publikacja: 24.11.2011 00:49

Szef Fedu Ben Bernanke chce zbadać, jak eskalacja kryzysu w Europie uderzy w kondycję amerykańskich

Szef Fedu Ben Bernanke chce zbadać, jak eskalacja kryzysu w Europie uderzy w kondycję amerykańskich banków inwestycyjnych

Foto: Bloomberg

Fed podda testom 31 instytucji finansowych mających aktywa wynoszące co najmniej 50?mld USD. Badanie to ma pokazać, jaki wpływ na kondycję finansową banków będzie miał 8-proc. spadek PKB USA w 2012 r. i  wzrost stopy bezrobocia do 13 proc. Dodatkowo spośród tych 31 instytucji sześć banków mocno zaangażowanych w bankowość inwestycyjną (Bank of America, Goldman Sachs, Citigroup, JPMorgan Chase, Morgan Stanley i Wells Fargo) zostanie przebadanych pod kątem wpływu możliwej eskalacji kryzysu w strefie euro na ich kondycję.

Rynkowe manewry

Rezerwa Federalna ujawnia na razie, że scenariusz badań związany z pogorszeniem sytuacji w eurolandzie będzie przewidywał załamanie na giełdach tej skali co jesienią i zimą 2008?r. Nie wiadomo jednak, czy badany będzie również scenariusz załamania na rynku obligacji państw strefy euro oraz czy Fed sprawdzi, jak duże straty amerykańskie banki mogą ponieść na CDS-ach, czyli instrumentach finansowych mających ubezpieczać od niewypłacalności dłużnika. Emitent takiego instrumentu zapewnia, że spłaci zobowiązania dłużnika, jeśli on zbankrutuje (w zamian nabywca CDS płaci mu za to ubezpieczenie, proporcjonalnie do ryzyka bankructwa). Jeżeli więc np. zbankrutuje Grecja, Goldman Sachs będzie musiał spłacić jej obligacje ubezpieczone CDS-ami, które wyemitował.

Nie wiadomo jednak, jak duża byłaby to suma. Ani Goldman Sachs, ani inne duże amerykańskie banki inwestycyjne nie publikują bowiem szczegółowych danych dotyczących zaangażowania w te instrumenty.

Kwestia przejrzystości

Wyniki testów wytrzymałościowych amerykańskiego sektora bankowego mają zostać opublikowane dopiero w marcu. Analitycy wskazują, że jeśli zostaną one dobrze przeprowadzone, mogą nieco zmniejszyć niepokój na rynkach.

– Z tego, co zostało zapowiedziane, wynika, że testy wytrzymałościowe przygotowane przez Fed będą dosyć wymagające. Nikt nie może podważyć wizerunku Rezerwy Federalnej jako surowej instytucji – wskazuje Karen Shaw Petrou, dyrektor zarządzająca w firmie Federal Financial Analytics.

– Przejrzystość jest bardzo ważna, jeśli chodzi o wzmocnienie stabilności i zaufania w systemie bankowym – twierdzi Sabeth Siddique, analityk z Deloitte &?Touche.

KBW Bank Index, w którego skład wchodzą 24 duże amerykańskie banki, spadł od początku roku (do wtorku) o ponad 30 proc., gdy nowojorski indeks giełdowy?S&P 500 o blisko 6 proc. Według analityków to właśnie?kryzys w strefie euro mocno przyczynił się do wyprzedaży akcji amerykańskich?instytucji finansowych.

Amerykańskie testy uspokajały, europejskie mydliły oczy

W USA testy wytrzymałościowe banków przeprowadzono w lutym 2009 r. Rezerwa Federalna badała 19 banków oraz spółek pod kątem tego, czy instytucje te nie wpadną w kłopoty finansowe w przypadku głębszej recesji, niż wówczas oczekiwana oraz kolejnego krachu na giełdach. Wyniki tego badania uznano za wiarygodne i uspokajające. Europejskie instytucje badały banki w lipcu 2010 r., na podstawie podobnych kryteriów co w USA (pominięto wówczas zbadanie kwestii wpływu przeceny obligacji rządowych na banki). Zbadano 91 banków (w tym polski PKO BP). Testy wypadły pozytywnie. Zaliczyły je nawet irlandzkie  banki, które wkrótce musiały dostać dziesiątki miliardów euro rządowej pomocy. Ta porażka podważyła wiarygodność europejskich testów, więc przeprowadzono je po raz drugi, a wyniki opublikowano w lipcu 2011 r. Wówczas nieco zaostrzono kryteria (uwzględniając m.in. kwestię obligacji), ale niewystarczająco. Badanie to przeszedł wtedy m.in. belgijski bank Dexia. Wkrótce mają się zacząć nowe ostrzejsze europejskie testy.

Opinie

Witold Garstka Zarządzający funduszami obligacji BZ WBK?TFI

Wyniki aukcji niemieckich obligacji mogą być zaskakujące – są to papiery cieszące się dużym zainteresowaniem inwestorów w warunkach większej awersji do ryzyka. Z drugiej strony wzrost ich rentowności musiał prędzej czy później nastąpić. Po pierwsze, dlatego że niemieckie papiery są po prostu bardzo drogie (ich rentowność jest zbyt niska w stosunku do inflacji). Po drugie, rozwiązanie kryzysu zadłużenia w strefie euro prawdopodobnie doprowadzi do wymieszania się ryzyka kredytowego poszczególnych państw – czy to za sprawą euroobligacji, czy też innych rozwiązań. W związku z tym można oczekiwać, że rentowność obligacji poszczególnych państw będzie się do siebie zbliżać. Dla Niemiec oznaczać to powinno w dłuższym terminie właśnie wzrost rentowności i spadek ceny.

Marcin Materna cfa, dyrektor departamentu analiz, DM Millennium

Moim zdaniem władze monetarne USA wykazują się obecnie nadgorliwością, tym bardziej że same stress testy niczego nie rozwiązują. Co z tego, że okaże się, iż banki muszą zostać dokapitalizowane, skoro inwestorzy i zarządy już prawdopodobnie o tym wiedzą – wystarczy spojrzeć na współczynniki wypłacalności. Obecne problemy powinno się rozwiązywać na poziomie nadzoru, na wzór tego, jak działa np. KNF. Moim zdaniem w sektorze bankowym powinno się to robić zakulisowo w formie np. miękkich nakazów określonego działania, np. ograniczania ekspozycji na dane ryzyko lub podwyższenia kapitału, a nie widowiskowo, czyli w formie ogłoszenia, że dany bank nie przeszedł stress testu, a w domyśle – grozi mu bankructwo. Zamiast rozwiązać problemy danej spółki, może to wywołać niepotrzebną panikę.

Mirosław Budzicki analityk w departamencie skarbu PKO?BP

Wynik przetargu był zaskakująco słaby. To pochodna pogarszającej się sytuacji europejskiego systemu finansowego. Inwestorzy patrzą na niemiecki dług przez pryzmat zagrożonych upadłością krajów PIIGS, niepewnej przyszłości strefy euro i rosnącego zaangażowania Niemiec w kolejne programy wsparcia. Kapitał jest stopniowo wycofywany z całej Europy – przykładowo amerykańskie fundusze zredukowały wartość zaangażowania w niemieckie krótkoterminowe papiery dłużne o blisko 40 proc. w okresie od maja do września. Nie należy jednak traktować tego jako zagrożenia dla wypłacalności naszych sąsiadów. Jest to nadal najsilniejsza gospodarka w UE. Spadek popytu na ich dług jest chwilowy. Nabywcy się znajdą, jak tylko poprawie ulegną ogólnie panujące nastroje.

Łukasz Bugaj Analityk Domu maklerskiego Banku ochrony środowiska

Decyzja Fedu o przeprowadzeniu testów w największych amerykańskich bankach może w krótkim terminie wywołać pogorszenie nastrojów wśród inwestorów. Mogą oni zacząć się zastanawiać, czy nie była przypadkiem podyktowana obawami o faktyczną kondycję sektora bankowego. Uważam jednak, że intencje Fedu są inne. Chce wskazać te banki, które radzą sobie najlepiej i mogą się przyczynić do gospodarczego ożywienia. Pamiętajmy, że testy te zakładają bardzo trudne scenariusze, więc ich pozytywne przejście będzie świadczyć o bardzo solidnych fundamentach finansowych. Banki, które przeszły takie testy w trakcie poprzedniej bessy, zyskały zaufanie i tym samym dały ważny impuls do odbicia i powrotu giełdowej koniunktury.

Gospodarka światowa
Opłaciła się gra pod Elona Muska. 500 proc. zysku w kilka tygodni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Jak Asadowie okradali kraj i kierowali rodzinnym kartelem narkotykowym
Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp