Dlatego chcą prosić Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Komisję Europejską, aby je złagodziły ujawnił minister finansów Irlandii, Michael Noonan na spotkaniu z pracodawcami.
Rok temu Irlandczycy otrzymali od MFW i KE oraz Europejskiego Banku Centralnego 67,5 mld euro. Od tego czasu obniżyli deficyt budżetowy i dokapitalizowali banki. Jednak jednocześnie z wprowadzeniem reform zaczął wyhamowywać wzrost gospodarczy, co spowodowało że coraz trudniej jest spłacać długi jakie zaciągnęły banki w czasach kiedy były jeszcze prywatne. Większość tych pieniędzy, to zadłużenie w innych europejskich instytucjach finansowych. Przy tych wszystkich kłopotach gospodarka irlandzka zdołała jednak powrócić do wprawdzie słabiutkiego, ale jednak wzrostu. Także na przyszły rok prognozy są pozytywne. Tyle, że zakładany wzrost nie wystarczy, aby kraj mogła jednocześnie spłacać wszystkie zaciągnięte zobowiązania. W związku z tym minister finansów zamierza zwrócić się do Komisji Europejskiej, aby nieco poluzowała warunki. Wiadomo jednak, że będzie temu przeciwny Europejski Bank Centralny, który z zasady nie zgadza się na jakiekolwiek zmiany warunków spłat zadłużenia przez banki.
— Moim zdaniem na nasz kraj został nałożony zbyt wielki ciężar ochrony europejskiego systemu bankowego — uważa minister Nolan. — Dług jaki pozostał poważnie obciąża wzrost gospodarczy — dodał.Przyznał jednocześnie, że jego rząd nie rozpoczął w Brukselą formalnych negocjacji, a jedynie rozmowy techniczne. —Sprawę redukcji długu położyliśmy już na stole — tłumaczył.
Do pomocy, jaką Irlandia uzyskała od międzynarodowych instytucji musiała jeszcze dołożyć z własnych środków 30 mld euro, z których dopłaca do bankowego długu po 3,1 mld euro rocznie. Czyli ostatecznie udział samej Irlandii w ratowaniu gospodarki wyniesie ponad 30 mld. Dlatego minister finansów nie ukrywa, że jest gotów skorzystać nawet z pomocy prawnej i wymóc na niektórych wierzycielach Bank of Ireland Plc, by ze swojej strony znaleźli 350 mln euro i uzupełnili niezbędną kwotę 4,2 mld euro. Bank of Ireland jest jedynym z trzech (pozostałe dwa, to Anglo Irish Bank Corp, którego nazwa została zmieniona na Irish Bank Resolution oraz i Allied Irish Bank), który zdołał uniknąć nacjonalizacji, chociaż nie obyło się bez wielomiliardowej pomocy rządu i EBC.
Podczas czwartkowego spotkania z Irlandzką Konfederacją Biznesu i Pracodawców Noonan bronił swojego planu podniesienia podatków w przyszłym roku, w tym najwyższej stawki VAT do 23 proc. To posunięcie jest niezbędne, ponieważ przyjmując międzynarodową pomoc rząd zobowiązał się do obniżenia w roku 2012 deficytu budżetowego do 8,6 proc z 10,3 proc. w tym roku Oznacza to, że rząd musi zwiększyć przychody bądź podwyższyć podatki na kwotę 3,8 mld euro.