Porozumienia z Londynem i Berlinem Berno zawarło w sierpniu. Przewidują one, że począwszy od 2013 r. szwajcarskie konta Brytyjczyków i Niemców zostaną opodatkowane. Wcześniej będą oni musieli zapłacić jednorazowe kary za unikanie podatków w przeszłości. Ale szwajcarskie banki nie będą musiały ujawniać ich tożsamości.
Według Booz & Co., zanim ustalenia te wejdą w życie, właściciele szwajcarskich kont zdecydują się podjąć z nich 51 mld franków. To jednak nie koniec strat dla alpejskich instytucji finansowych. Ich przychody spadną o 1, 1 mld franków rocznie (4 proc. przychodów z 2010 roku) w związku z mniejszą wartością zarządzanych aktywów oraz koniecznością obniżenia opłat za te usługi. Wobec spadku atrakcyjności szwajcarskich kont zagraniczni klienci będą się domagali, aby kosztowały one tyle, ile ich rachunki w rodzimych bankach.
Jak ostrzegają analitycy Booz, straty szwajcarskich banków zostaną zwielokrotnione, gdy Szwajcaria zawrze porozumienia podatkowe z kolejnymi krajami UE, m.in. z Grecją, Włochami i Francją, które wobec problemów fiskalnych szukają sposobów na zwiększenie wpływów podatkowych. Nawet ugody z Londynem i Berlinem mogą zostać zmienione na niekorzyść Szwajcarii. Unijny komisarz ds. podatkowych Algirdas Semeta ocenił bowiem ostatnio, że dotychczasowe są zbyt liberalne.