– To odzwierciedla skrajną awersję inwestorów do ryzyka – wskazuje Marchel Alexandrovich, ekonomista z Jefferies Group.

Jak podał Bundesbank, oferowane na dzisiejszej aukcji dwuletnie obligacji Niemiec po raz pierwszy w historii będą miały zerowy kupon. Jeszcze w połowie kwietnia, gdy Berlin poprzednio sprzedawał obligacje o takim terminie zapadalności, ich oprocentowanie wynosiło 0,25 proc.

Jak dotąd w tym roku popyt na niemieckie dwulatki przekraczał podaż blisko dwukrotnie. – Jest mało prawdopodobne, aby brak kuponu wpłynął drastycznie na popyt – ocenił Eric Wand, strateg rynkowy z banku Lloyds. – W tak niepewnych czasach inwestorom bardziej zależy na tym, aby odzyskać kapitał, niż aby na nim zyskać – dodał.

Niemcy są dziś jedynym krajem strefy euro, który ma najwyższą ocenę wiarygodności kredytowej ze stabilną perspektywą. W połączeniu ze wzrostem obaw inwestorów, że Grecja wystąpi wkrótce z eurolandu, sprawiło to, że także rentowność niemieckich obligacji o dłuższych niż dwa lata terminach zapadalności jest rekordowo niska.