Wspólny nadzór dzieli Europę

Brak porozumienia w sprawie szczegółów wspólnego nadzoru bankowego. Spór Francji i Niemiec okazał się dużo większą przeszkodą niż opór Brytyjczyków

Aktualizacja: 13.02.2017 04:10 Publikacja: 05.12.2012 05:00

Jean-Claude Juncker, premier Luksemburga, zapowiada, że wraz z końcem roku przestanie być przewodnic

Jean-Claude Juncker, premier Luksemburga, zapowiada, że wraz z końcem roku przestanie być przewodniczącym eurogrupy. Nie wskazał, kogo widziałby jako swojego następcę.

Foto: Bloomberg

Unijni ministrowie finansów mieli we wtorek m.in. ustalić, na jakich zasadach państwa spoza strefy euro będą mogły uczestniczyć we wspólnym systemie nadzoru bankowego (działającego w ramach Europejskiego Banku Centralnego) oraz jak szerokie mają być kompetencje tego nadzoru. Decyzja została odsunięta na kolejne spotkanie ministrów finansów zaplanowane na 12 grudnia, na dzień przed unijnym szczytem. – Mimo nieporozumień jest wciąż wystarczająco dużo dobrej woli, by wykonać to zadanie – uspokaja Wasos Sziarlis, cypryjski minister finansów.

Rozłam wzdłuż Renu

Do porozumienia nie doszło głównie z powodu sporu Francji i Niemiec dotyczącego zakresu wspólnego nadzoru EBC. Niemcy chcą, by mechanizm ten został ograniczony jedynie do dużych banków, Francja uważa, że powinien on objąć wszystkie banki strefy euro, a więc ponad 6 tys. instytucji, gdyż systemowym zagrożeniem może być również sytuacja w małych bankach, takich jak hiszpańskie cajas.

– Nie ma miejsca na istnienie podwójnego systemu nadzoru, który stawiałby pod znakiem zapytania istnienie wspólnego nadzoru dla niektórych banków. EBC musi pilnować wszystkich banków z europejskimi paszportami – twierdzi Pierre Moscovici, francuski minister finansów.

– Nikt nie wierzy, że jedna instytucja byłaby zdolna nadzorować 6 tys. banków w Europie. Przynajmniej nie w tej dekadzie – ripostuje Wolfgang Schaeuble, niemiecki minister finansów.

Jest jednak pole do kompromisu. Moscovici twierdzi, że nadzór mógłby zostać zróżnicowany, tak by pod bezpośrednią „opieką" EBC znalazły się tylko największe banki, a mniejsze byłyby kontrolowane pośrednio.

Ramy prawne nowego nadzoru mają zostać ustalone do końca roku, a może on zacząć działać w drugiej połowie 2013 r. Ma on być filarem unii bankowej.

Zamach na Londyn

Przeszkodą w budowie unii bankowej jest również opór brytyjskiego rządu. George Osborne, kanclerz skarbu, zapowiada, że Wielka Brytania może blokować plany zbudowania unii bankowej. Sprowokowały go do tego słowa Christiana Noyera, szefa Banku Francji, który stwierdził, że kraje strefy euro powinny zyskać kontrolę nad handlem wspólną walutą. Większość tego handlu jest obecnie skoncentrowana w Londynie, a Noyer chciałby go przenieść za pomocą regulacji w większym stopniu na kontynent.

– To nic innego jak bezczelna próba kradzieży finansowej korony Londynowi. Pokazuje ona fatalny stosunek do zasad rządzących wspólnym rynkiem i się nie uda – twierdzi Boris Johnson, eurosceptyczny burmistrz Londynu.

[email protected]

Gospodarka światowa
Amerykański PKB spadł w pierwszym kwartale
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Volkswagen odnotował 37-proc. spadek zysku w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
PKB strefy euro wzrósł o 0,4 proc.
Gospodarka światowa
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Globalny szef international w Citi: na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Gospodarka światowa
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?