Główną przyczyną likwidacji miejsc pracy w tych branżach w Europie jest przenoszenie ich do miejsc z mniejszymi kosztami pracy. Ubytek etatów w sektorze usług biznesowych to też w pewnym stopniu skutek wprowadzania udogodnień technicznych likwidujących potrzebę utrzymywania części stanowisk. Dodatkowo na niekorzyść sektora działają dosyć kiepskie perspektywy gospodarcze wielu krajów Europy. Sektor może więc w 2017 r. zatrudniać na Starym Kontynencie o 46 proc. mniej ludzi niż w 2002 r.

– Dla wielu osób szukających pracy w takich działach jak finanse korporacyjne, IT czy inne usługi biznesowe, nasz raport kreśli ponurą przyszłość. Rozwijające się rynki pracy offshore wyeliminowały wiele etatów w Europie, które istniały wcześniej – twierdzi Rashpal Hullait, dyrektor zarządzający w Hackett Group.

Prognozy tej firmy mówią, że w 2013 r. zostanie zlikwidowanych w Europie 137 tys. etatów związanych z usługami biznesowymi. Później tempo spadku zatrudnienia ma się zmniejszać. W 2017 r. zostanie zlikwidowanych już tylko 59 tys. etatów w tej branży.

To oczywiście będzie źle wpływało na sytuację gospodarczą w Europie, zwłaszcza że tutejsze gospodarki już i tak mają poważny problem z dużym bezrobociem. Dane Eurostatu mówią, że w czerwcu 2013 r. 26,4 mln mieszkańców Unii Europejskiej było bezrobotnych, z czego 19,3 mln przypadało na kraje strefy euro. Stopa bezrobocia w UE sięgała wówczas 12,1 proc.

Hackett Group wskazuje jednak, że likwidacja etatów w działach usług biznesowych będzie korzystna dla wielu spółek. Wciąż będzie też duże zapotrzebowanie na wysoko wykwalifikowanych pracowników, gotowych do pracy w korporacjach o globalnym zasięgu.