Ze sprawozdania z przebiegu obrad FOMC 30 i 31 lipca wynika, że uczestnicy tego posiedzenia byli podzieleni w kwestii wyznaczenia odpowiedniego momentu do pierwszej redukcji skupowania obligacji, bo „kilku" z nich opowiedziało się za tym, by dokonać tego wkrótce, a „kilku" innych zalecało „cierpliwość" i kontynuowanie polityki czekania i przyglądania się gospodarce. Protokół zwany po angielsku minutes został opublikowany w środę wieczorem ze zwyczajowym trzytygodniowym opóźnieniem.
Ogólnie rzecz biorąc protokół sprawia wrażenie, jakby członkowie komitetu nie mogli zdecydować się na wyciągnięcie wniosków z napływających danych makroekonomicznych. Jednocześnie uczestnicy tych obrad wykazali nieco więcej niż na początku roku pesymizmu co do perspektyw gospodarki. W sumie spodziewają się, że gospodarka „trochę" wzrośnie w II półroczu i oczekują dalszego przyspieszenia w 2014 r. – Sporo uczestników lipcowego posiedzenia wskazało jednak, że są nieco mniej przekonani niż w czerwcu co do tempa wzrostu gospodarczego w najbliższym czasie – stwierdza protokół. A ostatnie dane określili jako mieszane. „Prawie wszyscy" z 19 uczestników posiedzenia uznali za „odpowiedni wstępny harmonogram" redukcji programu skupowania obligacji przedstawiony w czerwcu przez Bena Bernankego, prezesa Fedu.
Po opublikowaniu protokołu amerykańskie indeksy spadły, ale wczoraj odrobiły straty po dobrych PMI dla przemysłu w Chinach i w strefie euro, i po raporcie Departamentu Pracy o zasiłkach dla bezrobotnych.
W minionym tygodniu ich liczba zgodnie z przewidywania wzrosła o 13 tys., ale w ciągu miesiąca zakończonego 17 sierpnia średnia tygodniowa tego wskaźnika spadła do 335 tys., co jest jego najniższym poziomem od listopada 2007 r. W porównywalnym okresie w lipcu wyniósł on 346,5 tys. Czterotygodniowa średnia krocząca jest wskaźnikiem mniej zmiennym od danych tygodniowych i lepiej oddaje tendencję na rynku pracy. Sytuacja na nim poprawia się dlatego, że przedsiębiorcy przestają zwalniać pracowników, co może zapowiadać wzrost zatrudnienia.