Inwazja funduszy hedgingowych na Gibraltar

To brytyjskie terytorium na południowym skrawku Półwyspu Iberyjskiego w ostatnich latach stało się magnesem dla funduszy hedgingowych. Przyciągają je tam niskie podatki i możliwość sprzedaży oferty w całej Unii Europejskiej.

Aktualizacja: 11.02.2017 11:17 Publikacja: 02.10.2013 13:44

Firmy na ogół płacą w Gibraltarze 10-proc. podatek od zysków w porównaniu z 23-proc. obciążeniem w b

Firmy na ogół płacą w Gibraltarze 10-proc. podatek od zysków w porównaniu z 23-proc. obciążeniem w brytyjskiej stolicy.

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik sm Sławomir Mielnik

W ciągu czterech lat liczba zarejestrowanych w Gibraltarze funduszy hedgingowych wzrosła ponad czterokrotnie do około 200, wynika z danych Komisji Usług Finansowych (Financial Services Commission) nadzorującej branżę. Wieloma spośród nich zarządzają traderzy, którzy wcześniej pracowali w bankach inwestycyjnych w Londynie i Zurychu, m.in. w BNP Paribas, UBS, czy Goldman Sachs.

- Z powodu regulacji i podatków Gibraltarowi udało się odnieść sukces, jeśli chodzi o przyciąganie zarządzających funduszami - wskazuje Joseph Caruana, szef biura firmy doradczej Deloitte&Touche w Gibraltarze dodając, że bogaci rozglądają się za miejscami, gdzie będą mile widziani i niezbyt dotkliwie opodatkowani.

Regulacje korzystne dla funduszy Gibraltar wprowadził w 2005 r. Nowe fundusze rejestruje się tam szybciej niż w Londynie, a „komunikacja branży z nadzorem i rządem jest płynna", twierdzi Gibraltar Funds& Investments Association.  Lokalne prawo jest zgodne z regulacjami obowiązującymi w Unii Europejskiej i menedżerowie funduszy mogą  operować na obszarze UE  na podstawie stosownego paszportu.

Gibraltar będący od 300 lat pod kontrolą Wielkiej Brytanii w oczach zarządzających szczególnie zyskał w 2010 r. Londyn stał się wówczas dla nich za ciasny z powodu wprowadzenia 50-proc. podatku dla najlepiej zarabiających, który później zmniejszono do 45 proc.

Firmy na ogół płacą w Gibraltarze 10-proc. podatek od zysków w porównaniu z 23-proc. obciążeniem w brytyjskiej stolicy. Co więcej, władze tego terytorium  nie opodatkowują dochodów uzyskanych poza jego granicami.

Dzięki przyciągnięciu zarządzających funduszami, firm ubezpieczeniowych oraz branży hazardowej władzom Gibraltaru łatwiej jest zróżnicować gospodarkę do niedawna  uzależnioną od usług bankowych typu offshore i rejestracji małego biznesu należącego do nie rezydentów. Z tego powodu w 2000 r. Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) umieściła Gibraltar na liście rajów podatkowych z której został wykreślony dziewięć lat później.

Gospodarka światowa
Meta stawia na superinteligencję
Gospodarka światowa
Inflacja w strefie euro nieznacznie rośnie, osiągając w czerwcu cel EBC
Gospodarka światowa
Amerykanie zaczęli mniej wydawać i więcej oszczędzać
Gospodarka światowa
Kanada wycofa podatek od usług cyfrowych, aby wznowić rozmowy z USA
Gospodarka światowa
Jak BP stało się potencjalnym celem przejęcia
Gospodarka światowa
Niemiecki import tanieje, eksport drożeje