Zdaniem analityków konserwatywni inwestorzy powinni rozważyć zakup kruszcu przy obecnych poziomach cenowych. Długoterminowa prognoza banku zakłada, że w 2017 r. jedna uncja złota będzie kosztowała około 1400 dolarów (obecnie niespełna 1270).  W optymalnym portfelu inwestycyjnym udział złota powinien wzrosnąć z 0 proc. w ciągu ostatnich trzech lat do 9,5 proc. w tym roku – przekonują analitycy BofA.

- W środowisku ultra niskich stóp procentowych złoto ponownie staje się atrakcyjne dla inwestorów. Spadek nominalnych stóp procentowych poniżej zera sprawia, że kruszec odzyskuje swoją pierwotną cechę, stając się środkiem przechowywania wartości - przekonują specjaliści Bank of America Merrill Lynch.

Analitycy zauważyli, że notowania złota nie są już powiązane z cenami ropy. W ciągu ostatnich 30 lat średni stosunek ceny uncji złota względem baryłki ropy kształtował się na poziomie 16:1. Biorąc pod uwagę okres ostatnich 60 lat, współczynnik sięgał 17:1. Jednak w wyniku ostatniego tąpnięcia notowań ropy, wskaźnik wynosi obecnie aż 26:1, to najwyższy odczyt od 1998 r. BofA Merrill Lynch zwraca także uwagę na politykę amerykańskiego banku centralnego, która może wprowadzić sporo nerwowości na rynku złota.

- Trwająca aprecjacja dolara sprzyja notowaniom szlachetnego metalu. Jeżeli jednak Rezerwa Federalna nie podwyższy stóp zgodnie z oczekiwaniami rynku, to należy przygotować się na podwyższoną zmienność notowań złota – ostrzegają analitycy.