Wzrost cen o 0,3 proc. okazał się większy od 0,2 proc. prognozowanych przez ekonomistów. Inflacja bazowa wzrosła do 0,9 proc. i była najwyższa od dziewięciu miesięcy – poinformował we wtorek w Luksemburgu urząd statystyczny Unii Europejskiej.
Takiego raportu można było się spodziewać po wcześniejszych danych z Hiszpanii, Włoch i Niemiec. W największej europejskiej gospodarce ceny wzrosły w maju najbardziej od ośmiu miesięcy.
To efekt przede wszystkim wyższych cen ropy naftowej i zapewne weźmie to pod uwagę na środowym posiedzeniu zarząd EBC, dokonując zapowiedzianej oceny sytuacji gospodarczej w strefie euro.
– Groźba deflacji wyparowała – uważa Marco Valli, główny ekonomista od strefy euro w mediolańskiej centrali UniCredit i zwraca uwagę na dodatkową presję wzrostową spowodowaną wyższymi cenami ropy naftowej. Valli przewiduje, że do końca roku inflacja w strefie euro przyspieszy do 1 proc., a w 2016 r. będzie się wahała w przedziale 1–1,5 proc.
W kwietniu ceny w strefie euro zatrzymały się po spadkach w poprzednich czterech miesiącach. Ostatnie prognozy Europejskiego Banku Centralnego wskazują, że w tym roku średnia stopa inflacji w strefie euro wyniesie zero, a do 2017 r. wzrośnie do 1,8 proc. Po środowym posiedzeniu prezes EBC być może opublikuje we Frankfurcie nową prognozę, ale porządek obrad zdominuje grecki kryzys.