Wstępne wnioski, do których doszedł, mówiły, że im większa część narodowego bogactwa znajduje się w rękach wąskiej grupy miliarderów, tym większą jest to barierą dla wzrostu gospodarczego. Svejnar drążył temat i w toku dalszych badań dokonał ważnego rozróżnienia: to miliarderzy z politycznymi koneksjami są problemem dla gospodarki, a ci, którzy dorobili się własnymi siłami majątków, gospodarce nie szkodzą. Z jego odkryć wynika, że duże nierówności społeczne w państwach postkomunistycznych, Chinach czy Indonezji przekładające się na sporą liczbę miliarderów z koneksjami politycznymi są czynnikiem spowalniającym wzrost gospodarczy. Krajom takim jak USA duża liczba miliarderów jakoś szczególnie nie szkodzi.