Prezesi 100 największych przedsiębiorstw giełdowych w Wielkiej Brytanii zarabiali średnio 160-krotność średniej krajowej. Oznacza to, że przeciętny pracownik musiałby pracować 160 lat na to, co prezesi spółek FTSE 100 zarobili w 2016 r.

Ich średnia pensja wyniosła w 2016 r. 4,5 miliona funtów rocznie, podczas gdy przeciętnych pracowników 28.200 funtów. Co więcej, mężczyźni zatrudnieni na analogicznych stanowiskach prezesów zarabiali 77 proc. więcej niż kobiety. Choć badana próbka była bardzo mała (obejmowała tylko 6 kobiet na stanowiskach prezesów), wskazuje na dywergencję w zarobkach według kryterium płci. Twórcy raportu chcą doprowadzić do publicznej debaty na temat rozbieżności płac w Wielkiej Brytanii. Ostatnia taka dyskusja obyła się po ujawnieniu raportów płacowych przez BBC. Raporty pokazały bowiem, że kobiety stanowiły tylko jedną trzecią spośród 96 najlepiej zarabiających w tej spółce, a 7 najlepiej zarabiających okazało się mężczyznami.

Kobiety jako prezesi spółek z FTSE 100 zarobiły w 2016 r. średnio 2,6 miliona, a mężczyźni 4,7 miliona funtów. Peter Cheese z Chartered Institute of Personnel and Development, współautor raportu, twierdzi, że ich analiza wskazuje jasno na dysproporcje płacowe według kryterium płci.

Wyniki raportu pokazują, że 6 kobiet prezesów w 2016 r. zarobiło 4 proc. zagregowanego wynagrodzenia oraz że aż 77 ze 100 największych spółek nie zatrudniało kobiet na stanowiskach dyrektorów wykonawczych.

Średnia pensja prezesa spółki z FTSE 100 spadła o 17 proc. rok do roku z 5,4 miliona do 4,5 miliona funtów, a najlepiej zarabiającym prezesem został Sir Martin Sorrell z firmy marketingowej WPP, który w 2016 r. zainkasował 48,1 mln funtów. Przeciętny brytyjski pracownik musiałby taki majątek akumulować przez 1718 lat pracy.