Dane te były zbieżne z prognozami analityków. Kryzys polityczny w Katalonii nie wpływał jeszcze na aktywność gospodarczą w Hiszpanii. Ekonomiści spodziewają się jednak, że pomimo tego kryzysu tegoroczny hiszpański wzrost gospodarczy będzie zbliżony do 3 proc.

Ibex 35, główny indeks madryckiej giełdy, zyskiwał w poniedziałek po południu ponad 2 proc. Odrobił on tym samym straty poniesione w piątek, po tym jak kataloński parlament ogłosił niepodległość. W weekend rząd centralny z Madrytu zawiesił autonomię Katalonii i zaczął bezpośrednio zarządzać tym regionem. Inwestorzy spodziewają się, że próba secesji zostanie zduszona w zarodku. – Rynki uznały, że to mało prawdopodobne, by Katalonia zdecydowała się na „twardy rozwód" z Hiszpanią. Nie ma ona przecież żadnych struktur, by taką secesję skutecznie przeprowadzić – twierdzi Claus Vistesen, ekonomista z firmy badawczej Pantheon Macroeconomics.

Analitycy wskazują, że inwestorzy zwracają obecnie dużo większą uwagę na poprawiającą się sytuację ekonomiczną w Europie i wciąż bardzo luźną politykę pieniężną Europejskiego Banku Centralnego. Co prawda EBC będzie ograniczał swój program QE na początku roku, ale zastrzegł, że w razie potrzeby może zapewnić dodatkową stymulację dla gospodarki i rynków. Inwestorzy są więc przekonani, że wpompowałby więcej pieniędzy na rynek, gdyby kryzys polityczny w Katalonii się zaostrzył. – Jeśli gorzej będzie pod względem geopolitycznym, to EBC może zapewnić luźniejszą politykę – przypomina Philippe Gijsels, strateg z BNP Paribas.