– Znaleźliśmy się w punkcie krytycznym. Czasu już jest niewiarygodnie mało – powiedział gazecie „Financial Times" Joachim Lang, dyrektor generalny federacji niemieckiego przemysłu BDI.

Podobne ostrzeżenia i obawy w minionym tygodniu wyraził szef Keidanrenu, japońskiego lobby biznesowego, i zapewnił, że wśród korporacyjnych liderów w jego kraju panuje przekonanie, że Wielka Brytania może zniszczyć Unię Europejską, jeśli nie zgodzi się na łagodny przebieg procesu jej opuszczania.

– Jeśli do połowy listopada nie będzie porozumienia, to niemieckie firmy zaczną wprowadzać kryzysowe plany opracowane na wypadek brexitu bez zawarcia żadnego układu – powiedział Lang. – W scenariuszu bez układu i bez fazy przejściowej znajdziemy się bez przygotowanych procedur granicznych i celnych. Będzie to oznaczało niezwykłą niepewność i przerwanie łańcuchów dostaw i szczególnie mocno uderzy w brytyjski przemysł – dodał dyrektor BDI.

Niemieccy przemysłowcy ostrej krytyce poddali też stanowisko Londynu przedstawione w najnowszej białej księdze na temat brexitu. Chodzi zwłaszcza o taki scenariusz, który przewiduje pozostanie Wielkiej Brytanii we wspólnym rynku towarowym Unii Europejskiej, ale wystąpienie z porozumień dotyczących wolnego przepływu usług, kapitału i ludzi. – Jesteśmy przekonani, że to nie będzie działało. W nowoczesnej gospodarce niemożliwe jest oddzielenie obrotu towarowego od usług i przepływu ludzi oraz finansów – powiedział Lang.

Jego stanowisko poparł też Bernhard Mattes, przewodniczący niemieckiej federacji przemysłu motoryzacyjnego. JB