Chiński smok ma większy apetyt na sporne ziemie

Niedawna potyczka w Himalajach to jeden z wielu punktów zapalnych przy chińskiej granicy. Globalny kryzys może podsycić konflikt.

Publikacja: 07.07.2020 10:38

Indyjscy żołnierze muszą strzec długiej i spornej granicy w Himalajach.

Indyjscy żołnierze muszą strzec długiej i spornej granicy w Himalajach.

Foto: AFP

Wydawałoby się, że starcie zbrojne dwóch państw dysponujących bronią jądrową powinno wywołać niepokój na globalnych rynkach. Zwłaszcza jeśli te państwa są kluczowymi rynkami wschodzącymi, w których mieszka łącznie ponad 2 mld ludzi. Inwestorzy się jednak nie przestraszyli. Uznali, że to tylko lokalna potyczka gdzieś w Himalajach, a ryzyko regularnej wojny nie jest duże. Ich przekonanie wzmocniło to, że wkrótce po tym starciu zaczęły się negocjacje pomiędzy chińskimi a indyjskimi dowódcami mające na celu rozładować napięcie. Strach przed konfliktem został przytłumiony przez szok, że w tamtej potyczce nie użyto broni palnej. Chińczycy użyli przeciwko Indusom maczug wykonanych ze stalowych prętów i drutu kolczastego. Walka była brutalna jak średniowieczne starcie, a indyjskie media pisały o „chińskim szwadronie śmierci" dobijającym rannych.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Skorzystaj z promocji i czytaj dalej!

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Gospodarka światowa
Bank Anglii obciął główną stopę do 4 procent
Gospodarka światowa
Trump ukarze banki?
Gospodarka światowa
Inwestorzy uznali, że Berkshire bez Buffetta to już nie będzie to samo
Gospodarka światowa
Strefa euro: Wzrost sprzedaży detalicznej
Gospodarka światowa
Palantir mocno zyskuje na wartości i korzysta z rządów Trumpa
Gospodarka światowa
Xi Jinping nie chce, by producenci aut elektrycznych cięli ceny