Na razie stopy bez zmian, ale szanse na obniżkę znowu rosną

Na majowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej utrzymała stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Ogłoszony przez rząd plan odmrożenia cen energii, a także okoliczności zewnętrzne, zwiększają szanse na luźniejszą politykę pieniężną.

Publikacja: 09.05.2024 15:46

Na razie stopy bez zmian, ale szanse na obniżkę znowu rosną

Foto: Adobestock

Stopa referencyjna NBP od października ub.r. wynosi 5,75 proc. Czwartkowa decyzja RPP, aby utrzymać ją na tym samym poziomie, była zgodna z jednomyślnymi oczekiwaniami ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet”.

Dlaczego RPP nie zmieniła stóp procentowych?

W komunikacie po posiedzeniu RPP podkreśliła, że „pomimo obserwowanego ożywienia gospodarczego, presja popytowa i kosztowa w polskiej gospodarce pozostają niskie, co w warunkach osłabionej koniunktury i spadku presji inflacyjnej za granicą oddziałuje w kierunku niższej krajowej inflacji”.

Ta diagnoza, która teoretycznie daje RPP przestrzeń do łagodzenia polityki pieniężnej została skontrowana spostrzeżeniem, że w II połowie roku inflacja wzrośnie z powodu planowanego przez rząd częściowego odmrożenia cen energii, a w dalszej perspektywie „w kierunku wyższej presji popytowej w gospodarce oddziaływać będzie wyraźny wzrost wynagrodzeń, w tym w związku z podwyżkami płac w sektorze publicznym”.

RPP oceniła więc, tak jak w poprzednich miesiącach, że „obecny poziom stóp procentowych NBP sprzyja realizacji celu inflacyjnego w średnim okresie”.

Kiedy możliwa jest obniżka stóp procentowych?

Większość ekonomistów zakłada obecnie, że stopy procentowe pozostaną stabilne co najmniej do końca br., a być może nawet do końca 2025 r. „Inflacja jest obecnie w trendzie wzrostowym i będzie rosła do końca I kwartału 2025 r., a wzrost ten zostanie wzmocniony przez odchodzenie od mrożenia cen energii. Widzimy także uporczywość inflacji bazowej, głownie przez komponent usług. W takich warunkach Rada będzie w najbliższych miesiącach utrzymywała restrykcyjne nastawienie i jastrzębią retorykę. Spodziewamy się, że stopy NBP pozostaną bez zmian do końca 2024 r., a cykl łagodzenia polityki pieniężnej rozpocznie się w 2025 r., kiedy stopy mogą zostać obniżone łącznie o 0,75-1 pkt proc.” – napisali w komentarzu do czwartkowej decyzji Rady ekonomiści z ING Banku Śląskiego.

Na rynku finansowym w ostatnich tygodniach znów pojawiły się jednak oczekiwania na jedną obniżkę stopy referencyjnej o 0,25 pkt proc. jeszcze w tym roku.

Jak zauważyli na X. (dawniej Twitter) ekonomiści z banku Pekao, ta zmiana oczekiwań może mieć kilka przyczyn. Po pierwsze, spadek inflacji w tym roku był głębszy niż prognozowała większość ekonomistów, w tym analitycy z NBP. Po drugie, słabsze od oczekiwań było jak dotąd ożywienie w polskiej gospodarce. Po trzecie, zmalała niepewność dotycząca kształtowania się cen energii w drugiej połowie roku, którą prezes NBP Adam Glapiński przedstawiał jako główny powód ostrożnego podejścia RPP. Rząd przyjął już bowiem projekt ustawy o bonie energetycznym, która przewiduje, że ceny nośników energii w II połowie br. zostaną tylko częściowo odmrożone. Jeden z członków RPP, Henryk Wnorowski, mówił w połowie kwietnia, że proponowane przez rząd rozwiązania zwiększają szanse na to, że pod koniec br. pojawi się przestrzeń do obniżki stóp procentowych.

Inflacja znowu nabiera rozpędu

Czwartym czynnikiem, który może skłonić RPP do zmiany zdania, jest to, że w Europie coraz więcej banków centralnych łagodzi politykę pieniężną. W środę do tego grona dołączył szwedzki Riksbank, a w czerwcu prawdopodobnie zrobi to też Europejski Bank Centralny. Stabilizacja stóp procentowych w Polsce może w takich warunkach rodzić presję na umocnienie złotego. 

W kwietniu, jak wstępnie oszacował GUS, wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł o 2,4 proc. rok do roku po zwyżce o 2 proc. w marcu. NBP ma za zadanie utrzymywać inflację w średnim terminie na poziomie 2,5 proc. z tolerancją odchyleń o 1 pkt proc. w każdą stronę. Choć obecnie inflacja jest zgodna z tym celem, w najbliższych miesiącach będzie stopniowo przyspieszała, a w II połowie roku może przebić 5 proc. Zbyt wysoko z perspektywy RPP utrzymuje się też tzw. inflacja bazowa, nie obejmująca cen energii i żywności. W kwietniu wynosiła prawdopodobnie około 4 proc. i zdaniem ekonomistów na takim mniej więcej poziomie pozostanie do końca roku, a nawet w 2025 r. 

Gospodarka krajowa
Panel ekonomistów: Jak naprawić podatek od zysków kapitałowych?
Gospodarka krajowa
Bilans płatniczy i handel zagraniczny gorsze w marcu
Gospodarka krajowa
Niemal 40 mld zł deficytu w budżecie. Wpływy z VAT na minusie
Gospodarka krajowa
Jakub Borowski, Credit Agricole Bank Polska: RPP zacznie myśleć o podwyżce stóp
Gospodarka krajowa
Kwiecień stanowił preludium silnego wzrostu inflacji
Gospodarka krajowa
Polski eksport słabnie. Kurczy się sprzedaż do Niemiec