Panel ekonomistów: Kosztowna dyskryminacja kobiet

Kobiety w Polsce zarabiają o kilkanaście procent mniej niż mężczyźni, wykonując tę samą pracę. Tej luki płacowej, obniżającej efektywność wykorzystania zasobów w gospodarce, nie da się wyjaśnić tylko obiektywnymi przesłankami. Istotnym jej źródłem jest dyskryminacja.

Publikacja: 04.01.2024 21:00

Panel ekonomistów: Kosztowna dyskryminacja kobiet

Foto: Adobestock

Według najnowszych dostępnych danych Eurostatu, tzw. luka płacowa ze względu na płeć, czyli różnica między godzinowymi płacami kobiet i mężczyzn, wynosiła w Polsce w 2021 r. zaledwie 4,5 proc. Średnio w Unii Europejskiej kobiety zarabiały o 12,7 proc. mniej niż mężczyźni, więc na tym tle Polska prezentowała się jako kraj bardzo egalitarny. Lepszym wynikiem mogły się poszczycić tylko Słowenia, Rumunia i Luksemburg. Dane te przywoływała w listopadzie ub.r. była minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg, wskazując, że UE, która często jest nam stawiana za wzór, na tym polu może się uczyć od nas.

Fundamentalny problem

Rzeczywistość nie jest jednak tak radosna, jak sugerują powyższe dane. Dotyczą one tzw. surowej luki płacowej, która nie uwzględnia różnic w strukturze zatrudnienia kobiet i mężczyzn. Przykładowo, w kraju, w którym duża część kobiet pracuje w dobrze płatnych zawodach, a duża część mężczyzn w słabo płatnych zawodach, tak mierzona luka płacowa może być niska nawet wtedy, jeśli w ramach tych samych grup zawodowych kobiety zarabiają wyraźnie mniej niż mężczyźni.

Z tego powodu badacze nierówności na rynku pracy wolą posługiwać się danymi dotyczącymi luki skorygowanej, tzn. takiej, która uwzględnia istotne dla wynagrodzeń cechy pracowników (np. wiek, zawód, doświadczenie, wykształcenie, sytuacja rodzinna) i cechy miejsca pracy (stanowisko, sektor, forma zatrudnienia, typ i wielkość pracodawcy). Tak liczona różnica w poziomie płac mężczyzn i kobiet wynosi, według różnych szacunków, od 12 do nawet 20 proc. Ostatnie dostępne dane Eurostatu, dotyczące 2018 r., wskazywały, że skorygowana luka płacowa wynosiła w Polsce 12,2 proc. przy średniej unijnej na poziomie 11,2 proc. W tym samym badaniu surowa luka nad Wisłą wynosiła 8,5 proc. przy średniej unijnej na poziomie 14,4 proc. Polska wyróżniała się więc w tym badaniu tym, że surowa luka była niższa niż skorygowana.

Jeszcze bardziej ponury obraz maluje tzw. luka dochodowa, która oprócz różnic w poziomie płac uwzględnia też różnice w poziomie aktywności zawodowej, które również mogą być przejawem odmiennego traktowania płci na rynku pracy (tzw. efekt selekcji do zatrudnienia). Z opublikowanego pod koniec ub.r. artykułu dr. Pawła Bukowskiego (uczestnika panelu ekonomistów „Parkietu” i „Rzeczpospolitej”), Pawła Chrostka, Filipa Novokmeta i Marka Skawińskiego wynika, że tak mierzona luka sięgała w 2018 r. około 34 proc.

Kara za macierzyństwo

Nierówności ze względu na płeć na rynku pracy mają duże znaczenie gospodarcze. „Zagadnienie to ma związek z efektywnością wykorzystania zasobów społeczeństwa. Jeśli kobiety nie mają takich samych możliwości uczestnictwa w rynku pracy albo uczestniczą w nim na nierównych zasadach, zasoby pracy i wiedzy są marnowane” – pisał w ub.r. Komitet Noblowski, uzasadniając przyznanie Nagrody Banku Szwecji im. Alfreda Nobla w dziedzinie ekonomii Claudii Goldin z Uniwersytetu Harvarda, która w pracy naukowej koncentrowała się właśnie na badaniach różnic między płciami na rynku pracy. Jednym z najważniejszych wniosków z badań Goldin jest ten, że różnice te mają wiele przyczyn, które mogą współistnieć i zmieniać się w czasie. Od dobrej diagnozy tych przyczyn zależy z kolei dobór metod przeciwdziałania nierównościom na rynku pracy.

Uczestników panelu ekonomistów „Parkietu” i „Rzeczpospolitej” spytaliśmy o to, jakie są przyczyny luki płacowej w Polsce. To, że skorygowana luka płacowa, określana też niekiedy mianem „niewyjaśnionej luki” (niewyjaśnionej przez obiektywnie czynniki, takie jak poziom wykształcenia), jest wyraźnie wyższa od surowej, zdaje się jednoznacznie wskazywać na to, że kobiety są w Polsce dyskryminowane. I rzeczywiście, 70 proc. uczestników naszej sondy zgodziło się z tezą, że „luka płacowa ze względu na płeć w Polsce w istotnym stopniu wynika z dyskryminacji kobiet na rynku pracy”.

To oczywiście nie oznacza, że jest to jedyne wyjaśnienie. – Badania wskazują, że luka płacowa pojawia się (lub rośnie) przede wszystkim w okresie macierzyństwa – pojawienie się dzieci najczęściej oznacza przerwę zawodową kobiet, rzadko mężczyzn. Dyskryminacja ma miejsce, ale do luki płacowej przyczynia się także – w dużym stopniu – nierówny podział pracy domowej i opiekuńczej partnerów – tłumaczy dr hab. Iga Magda, profesor SGH, wiceprezeska Instytutu Badań Strukturalnych. Z tego względu ekonomiści nie wierzą na ogół, aby rynek sam przez się – np. w wyniku konkurencji o pracowników – był w stanie istotnie lukę płacową zmniejszyć.

Inne wyjaśnienia luki płacowej, które trudno uznać za przejaw dyskryminacji, to mniejsza skłonność kobiet do podejmowania ryzyka i ich mniejsza determinacja w zabieganiu o podwyżki i awans.

Bezstronna debata o tym, co ważne dla gospodarki

Wbrew pozorom w ekonomii niewiele pytań ma jednoznaczne odpowiedzi. Celem panelu ekonomistów „Parkietu” jest pokazanie pełnego spektrum opinii na tematy ważne dla rozwoju polskiej gospodarki. Do udziału w tym przedsięwzięciu zaprosiliśmy ponad 70 wybitnych polskich ekonomistów z różnych pokoleń i ośrodków akademickich (także zagranicznych) oraz o różnorodnych zainteresowaniach naukowych. Tę grupę ekspertów mniej więcej raz na miesiąc prosimy o opinie i komentarze dotyczące aktualnych zagadnień z zakresu szeroko rozumianej polityki gospodarczej. Takie badania opinii cenionych ekonomistów pozwalają na bezstronne recenzowanie wszelkich pomysłów, które pojawiają się w debacie publicznej, i wysuwanie nowych.

Nasz panel wzorowany jest na przedsięwzięciu, które z powodzeniem od 2011 r. realizuje Inicjatywa na rzecz Globalnych Rynków przy Booth School of Business (część Uniwersytetu w Chicago). Wyniki wszystkich dotychczasowych ankiet wśród uczestników panelu, sięgających połowy 2020 r., można znaleźć na stronie klubekspertow.rp.pl.GS

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego