Piotr Kalisz, główny ekonomista Citi Handlowy
parkiet.tv
Piotr Kalisz (PK): Skala niespodzianek nie była aż tak duża. Generalnie dane składają się na obraz słabej gospodarki. Będziemy mieli recesję w I kwartale. Gdy jednak mówimy o przyszłości, widać kilka elementów, które skłaniają do optymizmu. Mam tu na myśli otwieranie się Chin, co będzie w późniejszym okresie wpływało też na Polskę, spadki cen gazu czy dane ze strefy euro. Wiele więc wskazuje na to, że jesteśmy w momencie dołka gospodarczego, a kolejny kwartał będzie już lepszy.
Komisja Europejska ostatnio obniżyła prognozy dla Polski. PKB ma wzrosnąć o 0,4 proc., a nie 0,7 proc., jak wcześniej zakładano. To jest czas, by spojrzeć bardziej krytycznie na gospodarkę?
PK: My nie tak dawno rewidowaliśmy prognozy, ale w górę. Oczekujemy wzrostu w okolicach 1 proc. Trzeba przy tym pamiętać, że to, jaki będzie wzrost gospodarczy w tym roku, nie zależy tylko od tego, jaki jest pierwszy i jakie będą II i III kwartały. Znaczenie będzie miało również to, co się działo w IV kwartale ub.r. Uważam, że sceptycyzm odnośnie do całorocznego wzrostu gospodarczego w Polsce jest uzasadniony, jeśli weźmiemy pod uwagę, że dane za IV kwartał były bardzo słabe.
Mamy powszechne oczekiwania na recesję, ale czy możemy już mówić o recesji konsumenckiej w Polsce?
DŚ: Widać wyraźnie, że to zjawisko następuje. Prognozy dotyczące PKB za IV kwartał na poziomie 2 proc. muszą implikować ujemną kontrybucję konsumpcji. Ostatnie dane o sprzedaży detalicznej pokazały też, że cały czas spada sprzedaż dóbr pierwszego wyboru i to nawet biorąc pod uwagę wpływ dodatkowych konsumentów z Ukrainy. Można więc powiedzieć, że ten silnik wzrostu gospodarczego nie będzie działał w I kwartale. Cały I kwartał może być więc ujemny, jeśli chodzi o dynamikę konsumpcji.