Pomagając uchodźcom, pomagamy sobie

W krótkim terminie pomoc dla uchodźców z Ukrainy jest sporym obciążeniem dla finansów publicznych Polski. Na dłuższą metę będzie jednak animowała naszą gospodarkę.

Publikacja: 19.12.2022 21:00

Pomagając uchodźcom, pomagamy sobie

Foto: Adobe Stock

Polska jest wśród państw, których rynek pracy najbardziej potrzebuje imigrantów. Dlatego wsparcie dla uchodźców nie tylko jest naszym moralnym obowiązkiem, ale też leży w naszym interesie.

Jak szacuje Międzynarodowy Fundusz Walutowy, po agresji Rosji z Ukrainy wyjechało niemal 8 mln osób. W większości znalazły schronienie w Unii Europejskiej. Nominalnie najwięcej – ponad 1,5 mln – uchodźców przyjęła Polska, ale biorąc pod uwagę przyrost populacji, który wynika z napływu uchodźców, nieznacznie wyprzedzają nas pod tym względem Estonia i Czechy. W każdym z tych trzech państw liczba ludności zwiększyła się od wybuchu wojny w Ukrainie co najmniej 4 proc. Na krótką metę oznacza to przede wszystkim spore wydatki.

„W całej UE koszty mogą wynieść 30–37 mld euro w pierwszym roku (od wybuchu wojny – red.), czyli około 0,2 proc. Ale kraje z największym odsetkiem uchodźców, w tym Czechy, Estonia, Mołdawia (nie należy do UE) oraz Polska, mogą ponieść koszty fiskalne rzędu 1 proc. PKB. To, że wśród uchodźców przeważają kobiety i dzieci, oznacza, że wzrosną wydatki na opiekę nad małymi dziećmi, edukację i służbę zdrowia” – napisali w opublikowanej pod koniec minionego tygodnia analizie Neree Noumon i Nicolo Bird, badacze z MFW. To szacunki nawet wyższe niż te, które w lipcu br. prezentowali ekonomiści z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Według nich wydatki publiczne na pomoc dla uchodźców wyniosą w Polsce w br. 16 mld zł, czyli około 0,6 proc. PKB.

Imigracyjna dywidenda

„W średnim terminie uchodźcy podbiją wzrost gospodarczy i wpływy podatkowe, a także przyczynią się do złagodzenia napięć na rynku pracy w niektórych częściach Europy” – podkreślają analitycy z MFW. Jak wyliczają, uchodźcy w 2022 r. zwiększą siłę roboczą Europy o 0,6 proc. W Polsce ta „imigracyjna dywidenda” może się okazać wyższa niż gdziekolwiek indziej i wynieść 2,7 proc.

Te wyliczenia opierają się na założeniu, że wskaźnik aktywności zawodowej uchodźców to 2/3 poziomu tego wskaźnika wśród kobiet w wieku produkcyjnym z wykształceniem wyższym. W przypadku Polski założenie to byłoby spełnione, gdyby około 60 proc. uchodźców w wieku produkcyjnym było aktywnych zawodowo (czyli pracowało bądź szukało pracy). Tymczasem już w maju, jak wynikało z lipcowego raportu NBP „Sytuacja życiowa i ekonomiczna uchodźców z Ukrainy w Polsce”, wskaźnik aktywności zawodowej w tej grupie był wyższy (wynosił około 80 proc.).

Czytaj więcej

Ukraińscy klienci szansą dla sklepów

Niewykorzystany impuls

Jakie będą makroekonomiczne konsekwencje takiego przyrostu siły roboczej? Pewne wyobrażenie o tym mogą dawać badania Pawła Strzeleckiego, Jakuba Growca i Roberta Wyszyńskiego dotyczące lat 2013–2018. Wynikało z nich, że imigranci z Ukrainy zwiększali zatrudnienie w Polsce w tym okresie o 0,8 proc. rocznie, a to z kolei dodawało do wzrostu PKB 0,5 pkt proc. rocznie. W rezultacie w całym analizowanym okresie napływowi imigrantów można było przypisać aż 13 proc. wzrostu PKB Polski.

Dr Paweł Strzelecki, ekonomista z Instytutu Statystyki i Demografii SGH, podkreśla jednak, że wniosków z lat 2013–2018 nie można bezpośrednio wykorzystać do oceny, jak na polską gospodarkę wpłynie tegoroczna fala uchodźców. – W naszych szacunkach przyjmowaliśmy, że produktywność imigrantów do 2018 r. była odzwierciedlana przez ich wynagrodzenia, które szacowaliśmy na podstawie badań ankietowych. Wydaje się jednak, że zmieniła się sektorowa kompozycja zatrudnienia imigrantów. Z niektórych imigranci wyjechali, w niektórych odnotowano duży nowy napływ – tłumaczy „Parkietowi”.

Ekonomista z SGH dodaje, że w tamtym badaniu pod uwagę brani byli tylko pracujący Ukraińcy. MFW pisze zaś o przyroście liczby osób aktywnych zawodowo, czyli także bezrobotnych. Według niedawnych badań Manpower i Fundacji Totalizatora Sportowego w Polsce pracuje około 40 proc. uchodźców z Ukrainy, przy czym większość z nich wykonuje prace poniżej ich kompetencji. Jeśli to się nie zmieni, Polska nie wykorzysta w pełni impulsu wzrostowego, który stanowi przyrost siły roboczej.

Gospodarka krajowa
Bilans płatniczy i handel zagraniczny gorsze w marcu
Gospodarka krajowa
Niemal 40 mld zł deficytu w budżecie. Wpływy z VAT na minusie
Gospodarka krajowa
Jakub Borowski, Credit Agricole Bank Polska: RPP zacznie myśleć o podwyżce stóp
Gospodarka krajowa
Kwiecień stanowił preludium silnego wzrostu inflacji
Gospodarka krajowa
Polski eksport słabnie. Kurczy się sprzedaż do Niemiec
Gospodarka krajowa
Polska gospodarka przyspiesza, ale niezbyt żwawo. GUS podał najnowsze dane o PKB