Procedura nadmiernego deficytu jest nakładana przez Komisję Europejską na kraje, gdzie deficyt finansów publicznych przekracza 3 proc. PKB. W przypadku Polski procedura została wszczęta w ubiegłym roku, bo już w 2008 r. ujemne saldo wyniosło 3,6 proc. Szacowany deficyt w 2009 r. wynosi co najmniej 6 proc. PKB.
Ekonomiści są podzieleni w opiniach co do tego, czy do ERM2 – mechanizmu, w którym kurs złotego będzie mógł wahać się o nie więcej niż 15 proc. w górę i w dół do centralnego parytetu wobec euro – można wchodzić gdy wszystkie kryteria nie będą spełnione czy też należy z tym zaczekać. Argumentem za tym drugim rozwiązaniem jest to, że opóźnienie w spełnieniu kryteriów może wiązać się z koniecznością dłuższego przebywania w ERM2 i zwiększonym ryzykiem ataków spekulacyjnych na złotego.
– Polityka fiskalna jest głównym problemem, jeśli chodzi o spełnianie kryteriów z Maastricht. Obszar inflacji nie wydaje się głównym problemem – stwierdził Skrzypek. Według niego, inflacja w Polsce w tym roku spadnie poniżej 2,5 proc., czyli celu Rady Polityki Pieniężnej.
Szef NBP podsumował pierwszą połowę swojej kadencji. Jak powiedział, średnia inflacja w latach 2007-2009 wyniosła 3,4 proc., a więc mieści się w graniach odchyleń od celu RPP.