Konkurs jest organizowany we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim.

Ekonomiści sądzą – pod uwagę bierzemy średnią prognoz – że początek roku może być minimalnie lepszy niż kolejne miesiące. Zdaniem Jacka Wiśniewskiego, głównego ekonomisty Raiffeisen Bank Polska, w ten sposób da o sobie znać efekt bazy – bieżące wyniki będziemy porównywać z początkiem 2009 r., kiedy negatywny efekt związany z wybuchem kryzysu finansowego był najsilniejszy.

Według Pawła Mizerskiego z firmy ubezpieczeniowej AXA Życie w kolejnych kwartałach wzrost gospodarczy może przekraczać 3 proc. – Zwykle w momencie poprawy koniunktury analitycy nie wierzą w szybszy wzrost – tak Mizerski tłumaczy prognozy bardziej optymistyczne od średniej rynkowej. Dodaje, że liczy na ożywienie popytu wewnętrznego. – Sytuacja na rynku pracy jest przecież wyraźnie lepsza, niż się obawialiśmy jeszcze kilka miesięcy temu – wyjaśnia.

Zdaniem analityków już w II kwartale średnia inflacja będzie poniżej celu Rady Polityki Pieniężnej. Prawdopodobnie jednak końcówka roku przyniesie już jej lekki wzrost. – Będzie on się wiązał głównie z cenami żywności czy ropy naftowej, czyli z czynnikami zewnętrznymi. W kraju znaczenie mogą mieć ceny administracyjne – uważa Jacek Wiśniewski.