W 2009 r. całkowite wpływy z prywatyzacji to blisko 7 mld zł. Na ogół cena sprzedaży była równa wywoławczej. W trzech przypadkach (białostockie Madro, Wągrowieckie Przedsiębiorstwo Robót Mostowych oraz Kopalnia i Zakład Wzbogacania Kwarcytu Bukowa Góra) inwestorzy zaoferowali za akcje więcej.

Na 28 aukcji, które odbyły się od 30 czerwca 2009 r. do 12 stycznia 2010 r., sukcesem zakończyło się dziewięć. W sześciu przypadkach częściowym, bo choć za jednym razem oferowano inwestorom dwie, trzy lub cztery spółki, chętni byli tylko na jedną. W jednym przypadku nabywców znalazły dwie z trzech sprzedawanych jednocześnie firm (białostockie Madro i Eltor z Wołomina).

Nie wiadomo, jaki finał będzie miała pilotażowa aukcja z kwietnia 2009 r. (nieuwzględniona w zestawieniu), na której po raz pierwszy MSP sprzedawało w tym trybie 100 proc. akcji spółki. Transakcję, w wyniku której firma Koltram, producent urządzeń do sterowania ruchem, miała trafić za 96 mln zł (20-proc. przebicie ceny wywoławczej) do Cogifer Polska, zakwestionował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

– Firma Cogifer w listopadzie odwołała się od tej decyzji. Sprawa trafiła w grudniu do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ale nie wyznaczono jeszcze terminu rozprawy – mówi „Parkietowi” Małgorzata Cieloch, rzeczniczka UOKiK. Duża część aukcji kończy się klapą z powodu braku chętnych. Tak było w ubiegłym tygodniu z Elektomontażem Poznań i Zielonogórskimi Fabrykami Mebli.

– Procedura sprzedaży firm na aukcjach sama w sobie jest dobra. Nie zamierzamy wycofywać się z tej metody, nie będziemy też oferować firm poniżej ich wartości – mówi „Parkietowi” Adam Leszkiewicz, wiceminister skarbu. Na I kwartał zapowiada pierwsze aukcje elektroniczne.