Program konsolidacji finansów oparty na regule wydatkowej

Ekonomiści i politycy zastanawiają się, czy w planie, który przedstawi dziś premier Donald Tusk, znajdą się konkretne rozwiązania, czy tylko będą wytyczone cele

Publikacja: 29.01.2010 08:17

W planie konsolidacji finansów publicznych, który przedstawi premier Donald Tusk, zapewne nie znajdą

W planie konsolidacji finansów publicznych, który przedstawi premier Donald Tusk, zapewne nie znajdą się elementy, co do których nie było zgody między ministrem finansów Jackiem Rostowskim a Waldemarem Pawlakiem, wicepremierem i ministrem gospodarki z PSL.

Foto: Fotorzepa

Reguła wydatkowa będzie najpoważniejszym elementem planu konsolidacji finansów publicznych, jaki przedstawi dzisiaj premier Donald Tusk. Do późnych godzin popołudniowych nie wiadomo było, czy plan będzie zawierał propozycje reformy ubezpieczeń społecznych rolników, czemu sprzeciwił się w środę po południu wicepremier Waldemar Pawlak.

[srodtytul]Tusk woli reformować,niż kandydować[/srodtytul]

Premier Donald Tusk z zadowoleniem prezentował w siedzibie GPW mapę Europy z zaznaczonymi wartościami wzrostu gospodarczego. Tak jak pół roku temu i kwartał temu cieszył się, że Polska zaznaczona jest na zielono z 1,7 proc. wzrostu za zeszły rok.

Zdaniem premiera równie ważne jest, byśmy byli liderami gospodarczymi w tym roku, jak i przez wiele lat. I dlatego oświadczył, że nie będzie kandydował w najbliższych wyborach prezydenckich. Zdaniem posła PSL Janusza Piechocińskiego rezygnacja Tuska z wyborów prezydenckich daje nadzieję na to, że będą mogły być przeprowadzone konieczne reformy.

– Polska potrzebuje precyzyjnego planu politycznego, który pozwoli utrzymać pozycję startu w pościgu cywilizacyjnym za najbardziej rozwiniętymi krajami świata – mówił Donald Tusk. – Obok wzrostu gospodarczego Polska potrzebuje drugiej przewagi konkurencyjnej – dotyczy ona deficytu i zadłużenia. Chcemy przedstawić propozycje, jak ograniczyć rosnące zadłużenie i jak zmniejszyć deficyt. Chcemy to zrobić po to, aby Polska stała się najbardziej atrakcyjnym miejscem w Europie do inwestowania.Szef rządu nie przedstawił jednak żadnych szczegółów.

[srodtytul]Dwie reguły[/srodtytul]

Z nieoficjalnych informacji wynika, że głównym punktem planu stabilizacji ma być wprowadzenie dwóch reguł ograniczających niekontrolowany wzrost wydatków budżetu.Pierwsza z nich, nazywana roboczo wydatkową, polegać będzie na ograniczeniu dynamiki wydatków do prognozowanego w projekcie ustawy budżetowej rocznego wskaźnika inflacji. Taka sztywna reguła obowiązywać ma dopóty, dopóki deficyt sektora finansów publicznych nie spadnie poniżej 3 proc. PKB.

Gdy to się już stanie, zastosowana ma być druga reguła, nazwana budżetową. Zakłada, że wydatki budżetu nie będą mogły rosnąć szybciej niż średni wzrost PKB z pięciu ostatnich lat, plus wskaźnik wynikający z celu inflacyjnego NBP.

[srodtytul]Czy będą konkrety?[/srodtytul]

– Ważne są nie szczytne cele, ale mechanizmy ich wprowadzania i utrzymania – przypomina Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC, były wiceminister finansów. – Dlatego reguła powinna mieć formę ustawy. W innej sytuacji, tak jak było to z kotwicą Marka Belki, reguła się rozsypie.

Według Gomułki rządowi trudno będzie w roku wyborczym przygotować projekty ustaw ograniczających wydatki sztywne, w tym propozycje zmian w systemach emerytalnych.

Prawdopodobnie w planie nie znajdzie się koncepcja zmian w KRUS. Ale znajdzie się w nim propozycja zebrania wszystkich publicznych pieniędzy w jednym miejscu, na specjalnym koncie w BGK i zakazania mającym do nich dostęp instytucjom lokowania środków na kontach w bankach komercyjnych.

Nieoficjalnie od polityków PSL można było wczoraj usłyszeć, że po planowanym na piątek wystąpieniu premiera Donalda Tuska nie należy się spodziewać konkretów.

[ramka][b]Stanisław Żelichowski - szef klubu poselskiego PSL[/b]

Po prezentacji planu będziemy oczekiwać spotkania z ministrem Michałem Bonim. Cele planu są bowiem słuszne, ale czy uda się zmniejszyć wydatki? W programie nie ma np. słowa o służbie zdrowia. Sugerujemy dobrowolne ubezpieczenie zdrowotne, które zamiast iść do prywatnych firm, zasilałoby budżet kwotą 20 mld zł. Jeśli chodzi o KRUS – nie można powiedzieć: 15 ha równa się podatek dochodowy. Rolnik, by go płacić, powinien mieć dochód. A z 1,5 mln gospodarstw rolnych ma go 217 tys. Takie uproszczenie powodowałoby 6 mld zł dopłat do podatków. Dlaczego rolnicy mają mieć kasy fiskalne, skoro nie mają ich np. lekarze? Trzeba pomyśleć, co zrobić, by więcej rolników miało dochód.

[b]Jakub Borowski - główny ekonomista Invest-Banku[/b]

Najważniejsze, by rząd ustanowił na kilka lat regułę wydatkową. By była skuteczna, powinna być zapisana w osobnej ustawie, a nie być tylko jednym z elementów rządowego programu, bo to za mało. Dopiero ustawa daje poważniejszą gwarancję, że politycy nie będą chcieli z niej zrezygnować zbyt wcześnie ani ją zmieniać. Taka reguła pomoże nam w najbliższych latach. Po to, by doprowadzić do stabilizacji wydatków i dochodów, potrzebne są zaś reformy strukturalne. Źle by się stało, gdyby plan, jaki przedstawi premier, był tylko listą spraw do załatwienia, a nie propozycją konkretnych rozwiązań z harmonogramem ich wprowadzania.[/ramka]

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego