Bezrobocie uderzy budżet po kieszeni?

Jeśli w drugim półroczu bezrobocie nie zacznie spadać, to – chociaż na zasiłki przeznaczono w budżecie 3,4 mld zł – trzeba będzie dodatkowych pieniędzy

Publikacja: 06.02.2010 02:07

Resort pracy zakłada, że w tym roku miesięcznie zasiłki dla bezrobotnych będzie pobierać ok. 380 tys

Resort pracy zakłada, że w tym roku miesięcznie zasiłki dla bezrobotnych będzie pobierać ok. 380 tysięcy osób.

Foto: GG Parkiet, Włodzimierz Wasyluk ww Włodzimierz Wasyluk

Wszystko zależy od tego, w jakim tempie będzie się zmniejszało bezrobocie rejestrowane w drugiej połowie roku – mówi Adam Czerniak, ekonomista Invest-Banku. – Prognozujemy, że sytuacja na rynku pracy w drugim półroczu się poprawi, trudno jednak dzisiaj przewidzieć jak bardzo – przyznaje.

[srodtytul]Bezrobotni woleli zaczekać, by dostać więcej pieniędzy[/srodtytul]

Od stycznia podstawowy zasiłek dla osób bezrobotnych wynosi 717 zł, a nie 575 zł – jak jeszcze w grudniu. Potem po trzech miesiącach będzie spadał do kwoty 563 zł. Podwyżka o ponad 140 zł spowodowała, że kilkadziesiąt tysięcy osób (nie ma jeszcze pełnych szacunków, ale urzędy pracy przypuszczają, że może być to od 70 do 100 tys. ludzi) zdecydowało się na rejestrację w urzędach pracy.

– Niektórzy czekali do stycznia, bo w części powiatów, gdzie stopa bezrobocia jest dwa razy wyższa niż w całym kraju, zasiłek przysługuje przez rok, a nie pół roku – przypomina Regina Chrzanowska, dyrektor PUP w Krośnie. Jednym z 38 miejsc, gdzie wydłużył się czas płacenia zasiłków, jest powiat krośnieński. – W styczniu zarejestrowało się ponad 1500 osób – mówi dyrektor. To o kilkaset więcej niż średnio w poprzednich miesiącach.

[srodtytul]3,4 mld zł na zasiłki[/srodtytul]

Reklama
Reklama

Nie wiadomo, ile osób mniej zarejestrowałoby się w styczniu, gdyby nie wyższy zasiłek. Gdyby liczba rejestrujących się bezrobotnych była taka sama jak dotychczas, to zmiana wysokości świadczenia oznaczałaby wydatek dodatkowych ok. 15 mln zł z Funduszu Pracy. Na wypłatę zasiłków w styczniu urzędy pracy przeznaczyły ok. 280 mln złotych.

W tegorocznej ustawie budżetowej na zasiłki dla bezrobotnych rząd przewidział ponad 3,4 mld zł, o ponad pół miliarda więcej niż w 2009 r. Ministrowie założyli, że przeciętnie miesięcznie zasiłki pobierać będzie ok. 380 tys. osób i że średnio świadczenie będzie wynosiło ok. 600 zł. Tymczasem już w styczniu jest to znacznie więcej osób. Jak szacują eksperci, ok. 450 tysięcy.

[srodtytul]Ministerstwo nie boi się, że zabraknie na świadczenia[/srodtytul]

Szybki wzrost bezrobocia w styczniu nie zaskoczył jednak resortu pracy. – Uwzględniliśmy to w naszych planach – uspokaja Czesława Ostrowska, wiceminister pracy, odpowiedzialna za rynek pracy. Przyznaje, że to, iż stopa bezrobocia skoczyła w styczniu o 0,9 pkt proc., wynika nie tylko ze śnieżnej i mroźnej zimy, ale też z tego powodu, że spora część osób czekała na ostatnie dni grudnia i styczeń, by się zarejestrować i dostać wyższy zasiłek.

W rejestrach jest już ponad 2 mln ludzi, o prawie 160 tys. więcej niż w grudniu, a stopa bezrobocia wynosi w styczniu tyle, ile resort szacuje na koniec roku. – Pomimo to uważamy, że w ciągu całego roku przeciętnie miesięcznie zasiłek będzie dostawało ok. 380 tys. osób, tak jak zapisaliśmy w budżecie – dodaje wiceminister Ostrowska. Jej zdaniem bezrobocie będzie rosło tylko przez najbliższe dwa, trzy miesiące, a potem zacznie spadać.

[srodtytul]Aktywne formy[/srodtytul]

Reklama
Reklama

Wiceminister pracy uważa, że bezrobocie rejestrowane będzie się zmniejszać, nawet jeśli ożywienie gospodarcze będzie powolne. Powód? Urzędy pracy mają ponad 6 mld zł na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu (staże, szkolenia, pracę refundowaną).

– Mamy sporo ofert dla osób zarejestrowanych, a jeżeli nie będą chciały z nich skorzystać, to będziemy je wyrejestrowywać – mówi Ostrowska. Przypomina, że przeciętnie w rejestrach urzędów pracy w ciągu roku przewija się ok. 5 milionów osób. Kilka lat temu, gdy stopa bezrobocia była wyższa, było to nawet 7 milionów. – Spodziewamy się, że od marca, kwietnia firmy zaczną poszukiwać pracowników sezonowych i to też zmniejszy wielkość bezrobocia.

Wiceminister wskazuje, że wciąż nierozwiązanym problemem jest powiązanie statusu bezrobotnego z prawem do bezpłatnej opieki zdrowotnej. – Szacujemy, że co trzecia osoba znajduje się w rejestrach z tego powodu – dodaje.

Gospodarka krajowa
Będzie nowy wehikuł do finansowania obronności
Gospodarka krajowa
Tak ma się rozwijać Polska
Gospodarka krajowa
Żółta kartka od Fitch
Gospodarka krajowa
Andrzej Domański: Powody decyzji Fitcha są jasne. To weta prezydenta Karola Nawrockiego
Gospodarka krajowa
Agencja Fitch obniżyła perspektywę ratingu Polski do negatywnej
Gospodarka krajowa
Mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Reklama
Reklama