Reklama
Rozwiń

Data euro to instrument polityczny

Publikacja: 13.02.2010 00:05

Wojciech Roszkowski, wymieniany wśród osób, które prezydent może powołać do nowej Rady Polityki Pien

Wojciech Roszkowski, wymieniany wśród osób, które prezydent może powołać do nowej Rady Polityki Pieniężnej.

Foto: GG Parkiet, Włodzimierz Wasyluk ww Włodzimierz Wasyluk

– Należy się zastanowić, czy musimy ulegać presji czasu, presji politycznej gorączki, która temu towarzyszy. Obserwuję szereg wypowiedzi, w których na pierwszy plan wybija się data wejścia do strefy euro. To jest dla mnie trochę niepokojące, bo data jest tu instrumentem wyłącznie politycznym – mówi o planach przyjęcia przez Polskę wspólnej waluty Wojciech Roszkowski, wymieniany jako potencjalny kandydat prezydenta Lecha Kaczyńskiego do nowej Rady Polityki Pieniężnej.

Prezydent wskaże do RPP trzy osoby. Jak wynika z deklaracji urzędników jego kancelarii, Kaczyński zrobi to możliwie najpóźniej. Wyboru powinien dokonać do najbliższej środy.

Oprócz Roszkowskiego jako kandydaci do nowej Rady są wymieniani doradcy Kaczyńskiego Adam Glapiński i Andrzej Kaźmierczak czy Jerzy Kropiwnicki – odwołany niedawno prezydent Łodzi, w przeszłości szef nieistniejącego już Rządowego Centrum Studiów Strategicznych. Za pewną kandydatkę prezydenta uchodzi Zyta Gilowska, była minister finansów.

Zdaniem Roszkowskiego data przyjęcia wspólnej waluty powinna być wtórna wobec spełnienia warunków członkostwa w strefie euro i zestawienia kosztów i zysków. – Trzeba się też zastanowić nad tym, w jaką strefę euro będziemy wchodzili. Dzisiaj sytuacja strefy euro jest jasna – na pewno można powiedzieć, że jest niepokojąca. A jaka będzie za pięć lat, czyli w najwcześniejszym możliwym terminie naszego wejścia do strefy euro? – pyta rozmówca „Parkietu”.

Premier Donald Tusk, przedstawiając w piątek propozycję zmian w konstytucji, argumentował ją m.in. koniecznością dostosowania jej zapisów do wymogów obowiązujących w strefie euro.

Reklama
Reklama

Roszkowski dużą wagę przykłada do ryzyka związanego z koniecznością przynajmniej dwuletniego przebywania w mechanizmie kursowym ERM2, w którym wahania złotego wobec euro będą ograniczone. – Wejście Polski do korytarza ERM2 w warunkach wysokiego deficytu finansów publicznych byłoby bardzo ryzykowne – uważa i zaznacza, że w ERM2 powinniśmy przebywać jak najkrócej.

– Jestem zwolennikiem dużej ostrożności w polityce stóp procentowych – deklaruje nasz rozmówca. – One mogą się stać czynnikiem, który pociągnie gospodarkę w niewłaściwą stronę, jeśli się je źle określ. Tym bardziej że przewidywalność nawet podstawowych tendencji jest dziś mniejsza niż jeszcze kilka lat temu.

[link=http://www.rp.pl/artykul/132583,433191_Trzeba_reform__a_nie_show.html]Przeczytaj pełny zapis rozmowy[/link]

Gospodarka krajowa
Polska gospodarka „w sam raz”. NBP pokazuje optymistyczny scenariusz do 2027 r.
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Gospodarka krajowa
Adam Glapiński nie wykluczył kolejnej obniżki stóp procentowych w grudniu
Gospodarka krajowa
Inflacja spada, to i stopy procentowe są cięte
Gospodarka krajowa
Rada Polityki Pieniężnej ponownie obniżyła stopy procentowe w Polsce
Gospodarka krajowa
Nagła dymisja w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Odchodzi jeden z wiceministrów
Gospodarka krajowa
Mariusz Zielonka, Konfederacja Lewiatan: Czy PMI zapowiada powrót zielonej wyspy?
Reklama
Reklama