To o połowę mniej, niż planowano, ale równocześnie prawie pięciokrotnie więcej niż w roku 2008.

Jeszcze w grudniu resort na podstawie danych z samorządów za trzy kwartały roku mówił o 25,5 mld zł planowanego deficytu w 2009 r. Pod koniec roku gminy, powiaty i województwa wciąż miały w planach 22,7 mld zł deficytu. Ale nikt nie wierzył, że zostaną zrealizowane. W poprzednich latach samorządy miały deficyt, ale wynoszący 1–2 mld zł. W 2008 r. wyniósł 2,6 mld zł.

– W lokalnych budżetach deficyt planowany jest zawsze dużo wyższy niż późniejsze wykonanie – mówi Danuta Kamińska, skarbnik Katowic. Przypomina też, że w razie niedoszacowania wydatków (np. związanych z gwarancjami) i przekroczenia planu samorządowi grożą sankcje w związku z łamaniem dyscypliny finansów publicznych. Dlatego zawsze samorządy planują „na zapas”.

Wydatki zostały zrealizowane w 92,1 proc. Wyniosły blisko 167 mld zł, a w stosunku do roku 2008 r. były wyższe o 15 proc. Niższe od założeń były jednak też dochody. Według wstępnych danych wyniosły 154,6 mld zł. To 97,5 proc. planu. Widząc słabe wpływy z podatków, samorządy nawet po kilka razy nowelizowały budżety. – Na niższe, niż zakładano, dochody wpłynęło nie tylko spowolnienie gospodarki, ale w znacznym stopniu zmiany w uldze prorodzinnej i skalach podatkowych – zwraca uwagę Marek Wójcik, ekspert Związku Powiatów Polskich.

Na ten rok samorządy zaplanowały w budżetach deficyt 25,6 mld zł, czyli niewiele więcej, niż spodziewały się na rok 2009.