Roczna inflacja wyniosła 2,9 proc. wobec prognoz na poziomie 3 proc. Lutowy wynik był najlepszy od stycznia 2009 r. Wówczas inflacja spadła przejściowo do 2,8 proc.

W skali roku – oprócz utrzymania mieszkania – największy wpływ na wysokość inflacji w lutym tego roku miały ceny paliw. Jak wyliczył urząd statystyczny, 8,2-proc. wzrost cen w kategorii „transport” odpowiadał za jedną czwartą ogólnego tempa wzrostu cen. Lepsze od oczekiwań dane to po części efekt corocznej modyfikacji tzw. koszyka inflacyjnego – zestawu towarów i usług, których ceny są brane pod uwagę przy wyliczaniu inflacji.

Zmiana koszyka spowodowała, że inflacja w styczniu okazała się ostatecznie o 0,1 pkt proc. niższa od wstępnych danych – wyniosła 3,5 proc. (chociaż w skali miesiąca wzrost cen sięgnął 0,6 proc., a nie 0,5 proc., jak podawał wstępnie GUS). Największy spadek w koszyku zanotowały żywność i napoje alkoholowe – o 0,5 pkt proc., do 24,1 proc. Największy wzrost nastąpił w przypadku użytkowania mieszkania i nośników energii – o 0,7 pkt proc., do 20,1 proc.

Zdaniem Macieja Relugi, głównego ekonomisty Banku Zachodniego WBK, większy udział wydatków związanych z mieszkaniami spowodował, że inflacja spadła szybciej na początku roku. – Dane o CPI w styczniu zostały zrewidowane w górę na bazie miesięcznej, ale w dół na bazie rocznej. Ceny energii w 2010 r. będą jednak rosły szybciej niż wskaźnik CPI, więc na skutek zmiany wag inflacja na koniec roku może być nieco wyższa niż szacowano – zwraca uwagę ekonomista.