W ostatnim czasie sądy administracyjne zaczęły inaczej interpretować przepisy. I pilnować, by zwolnienie dotyczyło tylko tej części budynków, która służy faktycznie realizacji usług zdrowotnych. W Sejmie jest już jednak projekt, który pozwala objąć „przywilejem” całe budynki.– Projekt dotyczy podatków, więc jego pierwsze czytanie musi się odbyć na posiedzeniu plenarnym. Wpisano go do planu na 7–9 kwietnia – mówi „Parkietowi” Stanisław Stec z Klubu Lewicy. To on będzie przedstawiać posłom projekt.
Szpitale zmianami są bardzo zainteresowane. – Obecne przepisy są absurdalne. Co miesiąc płacimy 20 tys. złotych podatku ziemskiego. Do ubiegłego roku płaciliśmy 9 tys. złotych, więc wzrost jest przynajmniej dwukrotny – mówi Krzysztof Tuczapski, prezes samorządowej spółki Zamojski Szpital Niepubliczny. Dodaje, że podobny kłopot zgłasza bardzo dużo szpitali.
Szpitale i przychodnie, do których zastosowano nową interpretację, muszą wyliczać co do metra, ile miejsca zajmują pomieszczenia na brudną pościel, pralnie, kuchnie. – Musimy odliczać pomieszczenia gospodarcze, szpitalną aptekę, śmietniki, które są integralną częścią szpitalnej działalności – dodaje Tuczapski.
Najwięcej tracą uzdrowiska. – W ich przypadku jako działalność medyczną można zaliczyć średnio tylko 12 proc. powierzchni obiektu – mówi poseł Stec. Wyższa stawka dotyczy m.in. miejsc noclegowych. – Niektóre samorządy zaczęły korygować podatek nawet pięć lat wstecz – dodaje Stec.
Posłowie w projekcie zmiany ustawy o podatkach i opłatach lokalnych proponują, by w stosunku m.in. do szpitali i sanatoriów podatek był obniżany do 4,16 zł za metr powierzchni użytkowych „zajętych na prowadzenie działalności w zakresie udzielania świadczeń zdrowotnych”. Taka wersja ustawy miałaby obowiązywać od 2011 r. Projekt spodobał się wielu samorządowcom, choć może spowodować uszczerbek w dochodach, zwłaszcza metropolii.