W rezultacie wyraźnie spadły ceny obligacji – za jeden papier płacono średnio 1004,83 zł wobec 1015 zł na aukcji przed dwoma miesiącami. Odpowiada to rentowności 5,373 proc. (5,144 proc. dwa miesiące wcześniej).

– Nastroje inwestorów zmieniły się po publikacji wyższych niż oczekiwano danych o czerwcowej inflacji. To zmieniło ukształtowany dotąd obraz rynku. Część inwestorów woli teraz poczekać z decyzjami, zdając sobie sprawę, że resort będzie musiał dalej sprzedawać obligacje, a ceny mogą jeszcze spadać – komentuje Mirosław Winiarczyk, diler Raiffeisen Banku Polska.

We wtorek GUS podał, że dynamika cen liczona rok do roku wyniosła 2,3 proc. Analitycy oczekiwali 2,1 proc. Kolejnym testem dla rynku długu będzie sierpniowa aukcja dwuletnich obligacji zerokuponowych, które dotąd cieszyły się dużą popularnością wśród inwestorów. W połowie przyszłego miesiąca MF wróci z ofertą „pięciolatek”.

Niechęć inwestorów do dłuższych papierów może być problemem dla ministerstwa, które zakłada w tym kwartale sprzedaż obligacji pięcioletnich za 5 – 9 mld zł. Uspokajająco na rynek działa fakt, że jak dotąd resort zrealizował około 70 proc. potrzeb pożyczkowych brutto.