– Dynamika PKB jest relatywnie wysoka, ale jednak gospodarka przyhamowuje – uważa Grażyna Marciniak, wiceprezes GUS, i przewiduje, że wzrost w II kwartale może być co najwyżej taki jak w pierwszych trzech miesiącach roku. – Powinniśmy się cieszyć, jeśli wynik drugiego kwartału będzie podobny do pierwszego. Czekamy na dane za czerwiec, który może być wyjątkowo dobry ze względu na efekt Euro, uważam więc, że jest realne, że wynik drugiego kwartału będzie zbliżony do pierwszego – tłumaczy.
Postępujące spowolnienie
Firmy, w których pracuje od dziesięciu osób, sprzedały w maju towary za wartość o 7,7 proc. wyższą niż rok temu (i o 0,9 proc. w skali miesiąca). To nieco więcej, niż spodziewali się ekonomiści (mediana wskazań to 7,3 proc., a średnia to 7,1 proc.). Ale realnie wzrosła w maju o 4,3 proc. i jest to wyższa dynamika niż w kwietniu, lecz znacznie niższa niż w I kwartale.
Zwraca na to uwagę Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK. – To kolejny sygnał postępującego spowolnienia gospodarczego – tłumaczy.
W cenach bieżących w skali roku najbardziej wzrosła sprzedaż w dyskontach (o 13,9 proc.) i sprzętu AGD, RTV (o 22,5 proc.). Zmniejszyła się o 9,7 proc. sprzedaż książek i gazet oraz o 2,5 proc. odzieży i obuwia. Zwyżki liczone w cenach stałych mają podobną strukturę. Najbardziej poprawiła się dynamika sprzedaży sprzętu trwałego użytku (o 21 proc.) i zakupów w sklepach niespecjalistycznych (o 13,1 proc.). Zmniejszyła się tylko prasy.
Ekonomiści uważają, że przyspieszenie sprzedaży detalicznej w maju wynika z dłuższej majówki i z zakupów związanych z Euro 2012, w tym z zakupów telewizorów. Obawiają się, że efekt mistrzostw będzie podtrzymywał dynamikę sprzedaży tylko w czerwcu. – Coraz więcej pieniędzy gospodarstwa domowe zostawiają w dyskontach, supermarketach, w których kupują niemarkowe, za to tańsze towary. Polacy nie chcą zmniejszać konsumpcji, wolą raczej?kupować towary nieco niższej jakości, ale za to tańsze – uważa Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan.