Sprzedaż detaliczna w Polsce wzrosła w czerwcu 2012 r. o 0,2 proc. w porównaniu z majem - podał w czwartek GUS. W ujęciu rok do roku zmiana jest wyraźniejsza. W porównaniu z analogicznym okresem 2011 r. wartość sprzedaży detalicznej skoczyła o 6,4 proc. Oznacza to, że realnie - po odjęciu inflacji - wzrosła w czerwcu o 2,6 proc. w ujęciu rocznym.
Podane dzisiaj przez GUS dane są sporym rozczarowaniem. Analitycy ankietowani przez PAP szacowali, że sprzedaż detaliczna w czerwcu wzrosła średnio o 9,0 proc. w ujęciu rok do roku oraz o 3,2 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca.
- Niski wzrost sprzedaży detalicznej to w znacznej mierze efekt spowolnienia, jednak nie wykluczamy, że obserwujemy także przejściowy negatywny efekt Euro 2012. Sądzimy, że mogła mieć miejsce zmian struktury zakupów i przesunięcie ich do mniejszych sklepów (np. osiedlowych), których część pomijana jest w statystyce sprzedaży. Ale tendencje jest taka, że konsumpcja prywatne hamuje – uważa Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK.
W porównaniu z majem bieżącego roku najbardziej skoczyła sprzedaż żywności, napojów i wyrobów tytoniowych (3,5 proc). Największy spadek odnotowały paliwa (-4,4 proc.).
W zestawieniu z analogicznym okresem 2011 r. najdynamiczniej rosła sprzedaż mebli, artykułów AGD oraz sprzętu RTV (24,3 proc.). Na drugim biegunie znalazła się sprzedaż prasy i książek (-9,1 proc.).