Reklama
Rozwiń

Hamujemy ale nie ma katastrofy

Wzrost polskiej gospodarki spowolnił w 2012 r. do 2 proc. z 4,3 proc. w 2011 r. Tak wynika ze wstępnego szacunku podanego przez Główny Urząd Statystyczny.

Aktualizacja: 16.02.2017 00:52 Publikacja: 29.01.2013 10:01

Hamujemy ale nie ma katastrofy

Foto: Fotorzepa, M. Zubrzycki mzi M Zubrzycki

Ekonomiści w ankiecie „Parkietu" spodziewali się średnio, że nasza gospodarka rosła w ubiegłym roku w tempie 1,8 proc. Prognozy rządowe zakładały 2,2 proc.

„Do wzrostu PKB przyczynił się pozytywny wpływ eksportu netto i, w niewielkim stopniu, krajowego popytu konsumpcyjnego, przy bliskim neutralnemu wpływie popytu inwestycyjnego" – czytamy w komunikacie GUS.

Dynamika popytu krajowego wyhamowała do 0,1 proc. wobec 3,4 proc. w 2011 r.

Spożycie przekroczyło poziom z 2011 r. o 0,4 proc., w tym konsumpcja prywatna o 0,5  proc. (w 2011 r. odpowiednio: o 1,5 proc. oraz o 2,5 proc.). W ubiegłym roku mocno wyhamował wzrost inwestycji – ich wartość była tylko o 0,6 proc. wyższa niż rok wcześniej wobec wzrostu o 9,0 proc. w 2011 r.

Po lepszym od oczekiwań odczycie złoty umocnił się - euro kosztuje 4,18 zł - a zaczęły tracić polskie obligacje (rentowność 10-latek wynosi 3,94 proc.)

Reklama
Reklama

 

- Oznacza to, że w samym IV kw. ub. roku dynamika PKB wyhamowała do ok. 0,9-1,1 proc. r/r wobec 1,4 proc. w III kw. 2012 - wylicza Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium.

Niepokojąca jest struktura wzrostu. - Czynnikiem negatywnie wpływającym na sytuację w polskiej gospodarce było spożycie prywatne, które w całym roku wzrosło o zaledwie 0,5 proc., co oznacza, iż w samym czwartym kwartale spadło o ok. 0,8-1,0 proc. rok do roku. Na słabe wyniki konsumpcji prywatnej wskazywały miesięczne dane o sprzedaży detalicznej, niepewność co do perspektyw zatrudnienia oraz niska dynamika dochodów rozporządzalnych ograniczały skłonność gospodarstw domowych do konsumpcji - wyjaśnia Maliszewski.

Ekonomiści podkreślają, że pozytywnym elementem opublikowanych danych jest wyhamowanie spadków inwestycji w polskiej gospodarce. Ich wzrost w całym roku o 0,6 proc. oznacza, że w IV kw. spadły o ok. 0,5 proc. wobec spadku o 1,5 proc. w III kw. - Biorąc pod uwagę zapaść w sektorze budowlanym, może to oznaczać, iż polskie przedsiębiorstwa nie redukowały silnie nakładów na maszyny i urządzenia. W rezultacie popyt krajowy w minionym roku wzrósł o zaledwie 0,1 proc. wobec wzrostu o 3,4 proc. w roku 2011, a głównym motorem PKB był w minionym roku eksport netto - dodaje ekonomista Bank Millennium.

- Dane za 2012 r. nie zmieniają mojego scenariusza, jeśli chodzi o ten rok. W pierwszym kwartale zobaczymy spowolnienie wzrostu do 0,5 proc, a w całym roku spodziewam się, że dynamiki PKB 1,2 proc. - mówi Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest-Banku. Jego zdaniem, lekkie odbicie konsumpcji może nastąpić w drugiej połowie roku, kiedy wzrośnie realny fundusz płac.Ekonomista spodziewa się też mniejszego niż w ubiegłym roku wzrostu bezrobocia.

Gospodarka krajowa
Agencja S&P utrzymała rating Polski oraz jego perspektywę
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Gospodarka krajowa
Polska gospodarka „w sam raz”. NBP pokazuje optymistyczny scenariusz do 2027 r.
Gospodarka krajowa
Adam Glapiński nie wykluczył kolejnej obniżki stóp procentowych w grudniu
Gospodarka krajowa
Inflacja spada, to i stopy procentowe są cięte
Gospodarka krajowa
Rada Polityki Pieniężnej ponownie obniżyła stopy procentowe w Polsce
Gospodarka krajowa
Nagła dymisja w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Odchodzi jeden z wiceministrów
Reklama
Reklama