Według ekonomistów, koniec 2012 r. przyniósł dalsze hamowanie konsumpcji prywatnej – jej wartość była o 1 proc. niższa niż rok wcześniej po słabym, ale jednak wzroście (o 0,1 proc.) w III kw. O ponad 1 proc. rok do roku (średnia wskazań) spadła też wartość inwestycji po spadku o 1,5 proc. w III?kw.
Dzisiaj poznamy też odczyt wskaźnika PMI, będącego sygnałem, jakie są nastroje wśród menedżerów w polskich firmach przemysłowych. Zdaniem analityków wskaźnik mógł wzrosnąć w marcu do ponad 49 pkt z 48,6 pkt w lutym. Tym samym z miesiąca na miesiąc przybliżamy się do granicy 50 pkt, oddzielającej ożywienie w przemyśle od stagnacji.
Jednak styczniowa poprawa dynamiki produkcji przemysłowej (wzrost o 0,3 proc. zamiast prognozowanego spadku), zdaniem ekonomistów, była jednorazowa. W lutym bowiem wskaźnik znów był pod kreską. Takiego zdania są niemal wszyscy ankietowani analitycy. Średnia prognoz pokazuje, że wartość produkcji przemysłowej była o ponad 2 proc. niższa niż rok wcześniej.
Analitycy spodziewają się też gorszego niż styczniowy odczytu danych o sprzedaży detalicznej. Według średniej, luty mógł przynieść wyhamowanie wzrostu do niewiele powyżej zera, po wzroście o ponad 3 proc. miesiąc wcześniej. Ekonomiści spodziewają się też spadku zatrudnienia (o 0,9 proc. wobec o, 8 proc. w styczniu) oraz dalszego wzrostu stopy bezrobocia – do 14,5 proc. z 14,2 proc. miesiąc wcześniej.
Ekonomiści przewidują również dalszy spadek inflacji. W lutym roczny wzrost cen mógł spowolnić do 1,5 proc. Tak uważa zdecydowana większość ankietowanych specjalistów (wskazania wahają się od 1,4 proc. do 1,7 proc.). Jeśli potwierdzą to dane GUS, inflacja dotknęłaby dolnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego NBP (+/- 2,5 proc.). Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w sierpniu 2007 r.