Deficyt w obrotach bieżących wyniósł 3,5 mld euro – podał wczoraj NBP. Wcześniejsze dane miesięczne wskazywały, że będzie to 3,4 mld euro, co pokazuje, że korekta danych była minimalna.
W całym 2012 r. deficyt na rachunku obrotów bieżących sięgnął 13,48 mld euro. W relacji do PKB to ok. 3,5 proc., czyli znacznie mniej niż w 2011 r. (prawie 5 proc.).
Słaby import
– Silny spadek wartości deficytu w obrotach bieżących w 2012 r. w relacji do PKB był pochodną bardzo silnego spadku deficytu w handlu zagranicznym oraz – choć w mniejszym stopniu – ograniczonego wzrostu deficytu w dochodach – komentuje Łukasz Tarnawa, główny ekonomista BOŚ Banku.
Deficyt w handlu w 2012 r. wyniósł 5,3 mld euro wobec 10 mld euro w 2011 r., z kolei ujemne saldo w dochodach wzrosło do 17,1 mld euro z 16,4 mld euro rok wcześniej.
Polsce udało się obniżyć deficyt w wymianie towarowej dzięki całkiem sporej dynamice eksportu. W całym ubiegłym roku za granicę wysłaliśmy towary za ok. 146 mld euro, czyli o 4,6 proc. więcej niż rok wcześniej. Za to do kraju sprowadziliśmy produktów za 151,9 mld euro, czyli 1,1 proc. więcej. – Trudno?się dziwić takim wynikom w warunkach silnych dostosowań po stronie popytu krajowego, ale także silnego efektu cenowego. Po tym jak silny wzrost cen surowców podwyższał silnie ceny importu do początku 2012 r., z kolei odwrócenie tego trendu w trakcie ub.r. przełożyło się na sporo niższą dynamikę cen importu – wyjaśnia Tarnawa. BOŚ Bank przewiduje, że w tym roku spadek?deficytu w handlu zagranicznym powinien być zdecydowanie wolniejszy. Dzięki stabilizującym się danym z gospodarki Niemiec i rynków wschodzących można bowiem oczekiwać, że wciąż popyt zagraniczny będzie silniejszy niż polski.