- Koniunktura gospodarcza wywiera coraz bardziej negatywny wpływ na rynek ofert pracy. Nawet jeśli teraz mamy sporo sezonowego zatrudnia, to za kilka miesięcy osoby tak pracujące znowu nie będą miały zajęcia– uważa Robert Pater, ekonomista, który co miesiąc opracowuje Barometr Ofert Pracy BIEC (Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych). - W czerwcu w Internecie opublikowano 143 tys. wszystkich ogłoszeń o zatrudnieniu, w tym pracy tymczasowej. Stopa bezrobocia rejestrowanego zmniejszyła się dzięki nasileniu prac sezonowych, jednak po wyłączeniu zmian o tym charakterze, obserwujemy jej stabilizację na poziomie sprzed miesiąca, czyli 13,5 proc. – tłumaczy ekonomista.
Zawodem, w którym najłatwiej można było zyskać pracę w ubiegłym miesiącu był sprzedawca. Firmy szukały również: pracownika bezpośrednio produkcyjnego, ekonomistę, inżyniera oraz informatyka. W porównaniu do miesięcy poprzednich pracodawcy wyraźnie zwiększyli zapotrzebowanie na pracowników obsługi procesu produkcyjnego.
Branżami, które ogłosiły najwięcej ofert pracy w czerwcu był handel, usługi finansowe, sektor zaawansowanych technologii oraz usługi doradcze. Szukano też pracowników do usług komputerowych, transportu oraz produkcji i usług motoryzacyjnych.
Liczba ogłoszeń zwiększyła się dla geologów, najmniejszy ich spadek wystąpił natomiast w działach obsługi technicznej przedsiębiorstw oraz dla architektów. Znacznie więcej ofert ubyło dla inżynierów, informatyków, poza programistami i specjalistami w zakresie ecommerce, a także w budownictwie.
W przypadku osób z wykształceniem wyższym relatywnie wysoki popyt utrzymywał się na tłumaczy oraz lekarzy i farmaceutów.