Początek nowego tygodnia na GPW, który jest przerywany świętem, wypadł nadzwyczaj okazale. WIG20 przez całą poniedziałkową sesję był nad kreską, a w drugiej części dnia skala wzrostów wyraźnie też przyspieszyła.

Już w pierwszej części dnia WIG20 zyskiwał na wartości ponad 1 proc. i wydawało się, że to i tak jest naprawdę dobry wynik. W drugiej części notowań nasz flagowy indeks zyskiwał już około 2 proc. Tym samym więc, po wpadce z ubiegłego tygodnia, wrócił on powyżej psychologicznego poziomu 3000 pkt.

Byki atakują na giełdach

Naszemu rynkowi w poniedziałek sprzyjało też otoczenie. Wyraźne wzrosty w poniedziałek notowały także i inne europejskie indeksy. Dodatkowo kolor zielony mocniej zaświecił też na starcie sesji na Wall Street. Pretekstem dla byków okazała się zbliżająca się perspektywa otwarcia administracji w Stanach Zjednoczonych. Tymczasowy pakiet finansowania ma obowiązywać do 30 stycznia. Mało kto jednak zwraca uwagę na szczegóły. Główny przekaz wspiera rynki i tylko to się liczy. Znamienny jest zresztą fakt, że kiedy mieliśmy do czynienia z przedłużającym się zamknięciem administracji rynki praktycznie całkowicie ignorowały ten fakt. Kiedy problem zostaje, przynajmniej na razie, rozwiązany, jest to powód do minieuforii. Z tej perspektywy raczej ciężko jest mówić o jakimś racjonalnym zachowaniem rynku.

Czytaj więcej

Eksperci bardziej wierzą w GPW niż w Wall Street

Zamiast jednak narzekać, doceńmy to, że nasz rynek w poniedziałek wykorzystał nadarzającą się szansę i główny indeks zamknął notowania wyraźnym wzrostem. Z tej perspektywy aż szkoda, że we wtorek inwestorzy mieli wolne. Byki swoją siłę będą mogły potwierdzić w środę. Czy faktycznie to zrobią?