Firmy dodatkowo sygnalizowały duże opóźnienia w wydawaniu środków z KPO, na czele z budownictwem. To dopiero rusza, ale przyszły rok ma być pod tym względem bardzo mocny. Na tym właśnie buduje się nowe–stare „story” pod wzrosty w sektorze budowlanym na GPW. To jednak zdecydowanie za mało, aby mówić o podstawach do tak dużego wzrostu WIG-u.
Abstrahując już od tego, czy to banki, czy sektor energetyczny, czy przez lata niedowartościowany Orlen były koniami pociągowymi hossy, tak naprawdę cały czas mówimy tu o wzrostach na giełdzie kraju, który jest liderem w regionie jeśli chodzi o wzrost gospodarczy, a także o wzrost produkcji przemysłowej w ostatnich latach covidowo-wojennych. Przypomnieć o tym można było sobie przy okazji ostatniej decyzji RPP, która obniżyła stopy po raz kolejny o 25 pb. Sama decyzja nie była zaskoczeniem, a rynek był do niej bardziej przekonany po publikacji ostatniego szacunku inflacji CPI za październik i przedłużeniu mrożenia cen energii.
Razem z decyzją została opublikowana nowa projekcja inflacji, w której NBP obniża ścieżkę inflacji i wskazuje na średnioroczne zejście poniżej 3 proc. w przyszłym roku. Jednocześnie podwyższono prognozy PKB, przede wszystkim należy zwrócić uwagę na podwyżkę z 3,1 do 3,7 proc. dla wzrostu PKB w przyszłym roku. W połączeniu z niską inflacją tworzy to obraz polskiej gospodarki mlekiem i miodem płynącej. Wszechstronność naszej gospodarki, połączona z dużym rynkiem wewnętrznym, pokazuje, że po raz kolejny jesteśmy odporni na zewnętrzne szoki. Kiedyś problemem byłoby spore jak na Polskę zadłużenie, ale obecnie rynki podchodzą do tego mniej ortodoksyjnie. Przy założeniu wzrostu gospodarczego na poziomie powyżej 3 proc., droga do wyjścia z wysokiego zadłużenia wydaje się prostsza.
To, co dostrzega NBP w swojej najnowszej projekcji makro, giełda dostrzegła już na początku roku. Dyskontowanie tej przyszłości miało miejsce i założyłbym, że fakt, iż przyszły rok gospodarczo będzie dużo bardziej udany niż obecny, nie oznacza, że WIG zachowa się podobnie. Trzeba teraz patrzeć jeszcze dalej, na perspektywy na kolejny, wyborczy rok. Z czynników światowych natomiast kluczowy wydaje się rozwój AI rozumiany jako szansa na globalny wzrost produktywności gospodarek.