Niemcy ustępują w sprawie płacy minimalnej

Władze Niemiec na razie nie będą egzekwować przepisów, według których polscy kierowcy ciężarówek przejeżdżający przez Niemcy, mają zarabiać co najmniej 8,5 euro na godzinę

Aktualizacja: 07.02.2017 00:34 Publikacja: 30.01.2015 10:29

O tej sprawie rozmawiał dziś w Berlinie minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. - Przepisy dotyczące płacy minimalnej i obowiązków administracyjnych związanych z tranzytem przez Niemcy zostają zawieszone - powiedział szef MPiPS Władysław Kosiniak-Kamysz po spotkaniu z niemiecką minister pracy Andreą Nahles.

Czasowe zawieszenie potwierdziła również niemiecka minister.

"Z zadowoleniem przyjmujemy informację, że przepisy dotyczące minimalnego wynagrodzenia i obowiązków administracyjnych oraz interpretacji z tym związanych dotyczące tranzytu przez Republikę Federalną Niemiec zostają zawieszone" - podkreślił Kosiniak-Kamysz.

Dodał, że "Polska, ale też inne kraje Wspólnoty Europejskiej zgłaszały ten problem od kilku tygodni do Komisji Europejskiej, do rządu federalnego, jak również dyskutowały o tym na szczeblu unijnym".

Kopacz zadowolona

Premier Ewa Kopacz powiedziała, że Polska jest zadowolona z efektów rozmów dotyczących płacy minimalnej i obowiązków administracyjnych związanych z tranzytem przez Niemcy. - Zrobiliśmy wszystko co możliwe - zapewniła szefowa rządu.

- Skomasowane, szybkie działania, szybka reakcja na problem, spowodowały, że możemy powiedzieć: na tę chwilę jesteśmy zadowoleni z efektów tych rozmów. Natomiast sprawę trzeba niewątpliwie rozwiązać. Rozwiązanie tej sprawy leży już po stronie Komisji Europejskiej. My z naszej strony zrobiliśmy wszystko - powiedziała dziennikarzom premier Kopacz, która przebywa z wizytą w Paryżu.

- Zawieszono wykonywanie zapisów ustawy o płacy minimalnej w stosunku do polskich tranzytowców do momentu opinii Komisji Europejskiej. KE będzie podejmować decyzje po odpowiedzi strony niemieckiej - dodała.

Premier podkreśliła, że wprowadzenie ustawy o płacy minimalnej w Niemczech to prawo tego kraju. Dodała jednak, że "interpretacja, akty wykonawcze, rozporządzenia i niekiedy nadinterpretacja, brak elastyczności" powodowały straty dla polskich przedsiębiorstw.

W ocenie Kopacz potrzebna jest solidarność w tym, co jest fundamentem Unii Europejskiej.

- Polska głęboko w to wierzy, jestem przekonana, że zarówno Francja, Niemcy i wszyscy, którzy są w Unii, wierzą, że jej siłą jest i solidarność, ale też jednolity rynek. Dzisiaj musimy tak dostosować działania, żeby nie podważać jednolitego rynku - zaznaczyła.

To nie koniec rozmów

Rozmowy w sprawie zniesienia obowiązku stosowania niemieckiej płacy minimalnej w przewozach dwustronnych i kabotażowych będą kontynuowane w przyszłym tygodniu z udziałem ministerstw pracy oraz transportu z obu krajów.

Przewoźnicy domagają się całkowitego zawieszenia działania ustawy o płacy minimalnej aż do momentu wyjaśnienia wątpliwości Komisji Europejskiej.

– Zawieszenie jej obowiązywania tylko w stosunku do przewozów tranzytowych obejmie jedną trzecią przedsiębiorców – zauważa zastępca dyrektora Departamentu Transportu Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Piotr Mikiel. Kolejna jedna trzecia wykonuje przewozy dwustronne, a reszta kabotażowe.

W Polsce blisko 30 tys. firm dysponujących ponad 160 tys. ciężarówek wykonuje przewozy międzynarodowe. Polskie podmioty zdobyły jedna czwarta europejskiego rynku międzynarodowego transportu drogowego. W 2013 roku cała branża wypracowała 2,7 mld euro nadwyżki płatniczej w dziale usług przewozów drogowych. W Niemczech działa niecałe 40 tys. podmiotów zajmujących się międzynarodowymi przewozami samochodowymi, które dysponują blisko 200 tys. ciężarówek.

Gospodarka krajowa
FOR: Na stosunek do prywatyzacji duży wpływ ma to, jak o niej mówimy
Gospodarka krajowa
Nowe dane GUS. Nominalny PKB Polski podwoił się w niecałą dekadę
Gospodarka krajowa
Rośnie kapitalizacja spółek Skarbu Państwa
Gospodarka krajowa
Agencja S&P nie zmieniła ratingu Polski
Gospodarka krajowa
NBP ma już ponad 509 ton złota, więcej niż EBC
Gospodarka krajowa
Tempo podwyżek płac w gospodarce wciąż hamuje. Dane są najsłabsze od trzech lat