Jak podał w czwartek GUS, przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw, który obejmuje podmioty z co najmniej 10 pracownikami, wyniosło w grudniu 6329 tys. etatów, o około 10 tys. więcej niż w listopadzie. Poprzednio do takiej zwyżki zatrudnienia w ostatnim miesiącu roku doszło w 2017 r.
W porównaniu do grudnia poprzedniego roku zatrudnienie zmalało o 1 proc. To wynik lepszy od szacunków ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet", którzy przeciętnie zakładali, że zatrudnienie w grudniu zmalało o 1,2 proc. rok do roku, tak samo jak w listopadzie. Najwięksi optymiści spodziewali się zniżki o 1,1 proc. rok do roku.
Dane GUS dotyczą zatrudnienia przeliczonego na pełne etaty. Spadek zatrudnienia wiosną, w trakcie pierwszej fali ograniczeń aktywności ekonomicznej, który łącznie wyniósł 272 tys. etatów, nie był tylko efektem likwidacji miejsc pracy. W dużej mierze odzwierciedlał przejściowe skracanie czasu pracy części pracowników oraz absencje związane z opieką nad dziećmi w związku z zamknięciem szkół. Odbicie zatrudnienia o 155 tys. etatów między czerwcem a grudniem było z kolei przejawem stopniowego powracania przedsiębiorstw do normalnego trybu pracy.
W ostatnich miesiącach roku ten powrót do normalności był jednak utrudniony. W listopadzie rząd zaostrzył antydepidemiczne ograniczenia aktywności ekonomicznej, wprowadzając naukę zdalną także w klasach I-III szkoły podstawowej oraz zamykając większość sklepów w galeriach handlowych. W grudniu sklepy były czynne, ale szkoły wciąż były zamknięte, a firmy skarżyły się na absencje pracowników.