Niedzielski: Przedłużamy obostrzenia, dzieci wracają do żłobków

Dodatkowe obostrzenia wprowadzone w związku z pandemia koronawirusa zostały co do zasady przedłużone do 25 kwietnia, natomiast obostrzenia dotyczące hoteli i miejsc noclegowych - do 3 maja, poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski. Wyjątkiem jest możliwość powrotu do dzieci do żłobków i przedszkoli już od przyszłego poniedziałku (19 kwietnia) oraz możliwość aktywności sportowej na otwartym powietrzu w grupach do 25 osób.

Publikacja: 14.04.2021 11:16

Adam Niedzielski, minister zdrowia.

Adam Niedzielski, minister zdrowia.

Foto: materiały prasowe

"Podjęliśmy decyzję o przedłużeniu obowiązywania restrykcji o tydzień [...] z wyjątkiem przedszkoli i żłobków" - powiedział Niedzielski podczas konferencji prasowej.

Zapowiedział, że od najbliższego poniedziałku dzieci będą mogły wrócić do żłobków i przedszkoli, pojawi się też możliwość uprawniania sportu na powietrzu, gdyż - jak zaznaczył - na otwartych przestrzeniach ryzyko transmisji wirusa jest mniejsze. Aktywność sportowa będzie możliwa w grupach do 25 osób.

"Wszystkie pozostałe regulacje, wszystkie pozostałe restrykcje będą obowiązywały do kolejnej niedzieli, do 25 kwietnia" - dodał.

O dwa tygodnie zostały natomiast przedłużone restrykcje, dotyczące obiektów hotelowych i noclegowych. Do 3 maja będą funkcjonować w dotychczasowym trybie.

Celem przedłużenia obostrzeń jest z zminimalizowanie obciążenia infrastruktury szpitalnej, szczególnie respiratorowej.

Według danych na dziś hospitalizowanych było 33 906 osób (na 45 843 łóżka dla pacjentów z COVID-19). Zajętych było 3 457 respiratorów (na 4 506 dostępnych w szpitalach).

Gospodarka krajowa
Niepokojąca stagnacja w inwestycjach
Gospodarka krajowa
Ekonomiści obniżają prognozy PKB
Gospodarka krajowa
Sprzedaż detaliczna niższa od prognoz. GUS podał nowe dane
Gospodarka krajowa
Słaba koniunktura w przemyśle i budownictwie nie zatrzymała płac
Gospodarka krajowa
Długa lista korzyści z członkostwa w UE. Pieniądze to nie wszystko
Gospodarka krajowa
Firmy najbardziej boją się kosztów