Szaleństwo na rynku pracy

Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się w listopadzie o 11,2 proc. rok do roku, najbardziej od 2008 r. Płace podbić mogły czynniki jednorazowe, związane z pandemią i Nowym Ładem.

Publikacja: 21.01.2022 11:42

Szaleństwo na rynku pracy

Foto: AdobeStock

Jak podał w piątek GUS, przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, który obejmuje podmioty z co najmniej 10 pracownikami, wzrosło w grudniu o 11,2 proc. rok do roku, po zwyżce o 9,8 proc. w listopadzie. Ten wynik przebił nawet skrajne szacunki ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet". Przeciętnie spodziewali się oni, że wzrost wynagrodzeń zwolnił do 9 proc. rok do roku.

Tak szybko, jak w grudniu, wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw rosły po raz ostatni w 2008 r., zanim koniunkturę na rynku pracy popsuł globalny kryzys finansowy.

Przyspieszenie wzrostu płac rodzi obawy, że w Polsce rozkręca się spirala cenowo-płacowa, która mogłaby jeszcze utrwalić inflację. To zjawisko polegające na tym, że ceny rosną w związku z podwyżkami płac, które są z kolei wymuszone wzrostem cen. Ekonomiści dostrzegają jednak wiele jednorazowych czynników, które mogły podbić dynamikę wynagrodzeń w grudniu.

- Wzrostowi płac w grudniu sprzyjało m.in. przenoszenie wypłat premii i nagród rocznych z I kwartału 2022 r. na koniec 2021 r., aby dokonać ich przed wejściem w życie Polskiego Ładu – zauważyli ekonomiści z ING Banku Śląskiego. Dodatkowo, grudzień w 2021 r. liczył o jeden dzień roboczy więcej niż rok wcześniej, a dodatkowo przypadło w nim kilka niedziel handlowych. To mogło zwiększyć liczbę nadgodzin pracowników, podnosząc ich wynagrodzenia. Na to może wskazywać ponadprzeciętny wzrost płac w handlu (14,4 proc. rok do roku) oraz hotelarstwie i gastronomii (20,7 proc.). - Pracy w nadliczbowych godzinach w grudniu sprzyjały też trudności pracodawców w zapełnianiu wakatów oraz wydłużane godziny pracy w reakcji na zwiększone przez pandemię absencje pracowników – zauważyła Marta Petka-Zagajewska, kierownik zespołu analiz w PKO BP. Według niej, w 2022 r. wzrost wynagrodzeń będzie się utrzymywał w okolicy 10 proc. rok do roku.

Reklama
Reklama

Zaskakująco mocnemu wzrostowi płac towarzyszył w grudniu rozczarowujący wzrost zatrudnienia. Przeciętne zatrudnienie (tzn. przeliczone na pełne etaty) w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 0,5 proc. rok do roku, po zwyżce o 0,7 proc. w listopadzie. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie spodziewali się powtórki listopadowego wyniku. W stosunku do listopada, przeciętne zatrudnienie zmniejszyło się o 2 tys. etatów, co oznacza, że było o 34 tys. mniejsze niż w grudniu 2019 r., przed wybuchem pandemii Covid-19. – To może odzwierciedlać utrzymujący się negatywny wpływ pandemii na rynek pracy (kwarantanny) – ocenia Petka-Zagajewska. Część długich przerw w pracy – np. na opiekę nad dziećmi - ujemnie wpływa na przeciętne zatrudnienie (choć nie na liczbę pracujących).

Gospodarka krajowa
Najpierw Fitch, teraz Moody's. Kolejna agencja ścina perspektywę polskiego ratingu
Gospodarka krajowa
Budownictwo zawodzi, płace rosną coraz wolniej. Co zrobi RPP?
Gospodarka krajowa
Przeciętne wynagrodzenie w firmach rośnie wolniej od oczekiwań. Zatrudnienie spada
Gospodarka krajowa
Inflacja bazowa najniższa od 5,5 roku, również alternatywne miary inflacji w dół
Gospodarka krajowa
Rośnie deficyt i dziura dochodowa w budżecie. MF podał nowe dane
Gospodarka krajowa
GUS zrewidował inflację za sierpień w górę. Wciąż to jednak najmniej od dawna
Reklama
Reklama