Reklama
Rozwiń

Tanieją kredyty, ale i depozyty. Trudniej o poduszkę bezpieczeństwa

W tym roku Rada Polityki Pieniężnej obniżała stopy już pięć razy – w sumie o 1,5 pkt. proc. W ciągu 10 miesięcy średnie oprocentowanie depozytów spadło „zaledwie” o 0,56 pkt. proc.

Publikacja: 08.11.2025 12:01

Tanieją kredyty, ale i depozyty. Trudniej o poduszkę bezpieczeństwa

Foto: Adobe Stock

Na początku roku stopa referencyjna NBP wynosiła 5,75 proc. Po ostatniej obniżce jest to 4,25 proc. Średnie oprocentowanie depozytów według danych NBP wynosiło na koniec grudnia 2024 r. 4,04 proc., na koniec października – 3,48 proc. No i jeszcze inflacja: 4,9 proc. w styczniu, 2,8 proc. w październiku.

Czyli w ciągu roku deponenci zbliżali się do realnie dodatnich stóp procentowych. Prawda? Niestety, nie. Średnią zawyżają lokaty promocyjne – o relatywnie wysokim oprocentowaniu, niskim na ogół limicie i warunkach koniecznych do spełnienia, by z nich skorzystać. Na ogół skierowane są do nowych klientów.

Dotychczasowe obniżki stóp przynoszą efekty, zwiększając możliwości zaciągania kredytów, co widać po rosnącym zainteresowaniu kredytami hipotecznymi – zauważa Andrzej Gwiżdż, analityk platformy inwestycyjnej Portu.

– 10,7 mld zł sprzedanych kredytów mieszkaniowych we wrześniu 2025 r. to największa miesięczna wartość w historii polskiego sektora banków i SKOK od denominacji w 1995 r. Nigdy wcześniej nie sprzedano kredytów hipotecznych o takiej wartości. Nawet w czasach dopłat do kredytów mieszkaniowych, takich jak “Bezpieczny kredyt 2 proc.”, “Mieszkanie dla młodych” czy “Rodzina na swoim” – komentuje Tomasz Bujański, z Działu Wsparcia Kredytów Hipotecznych ANG Odpowiedzialne Finanse, firmy pośrednictwa finansowego. A to wynik sprzed ostatnich dwóch obniżek.

Reklama
Reklama

– Niższe stopy przekładają się na koszty obsługi kredytów, co oznacza, że rata kredytu hipotecznego w złotych spada o 12 do 18 zł na każde 100 tys. zł zadłużenia, przynosząc realną ulgę coraz większej liczbie kredytobiorców – podkreśla Paweł Majtkowski, analityk eToro w Polsce

Polacy coraz ostrożniej podchodzą do swoich finansów, traktując oszczędności przede wszystkim jako poduszkę bezpieczeństwa na wypadek nieprzewidzianych zdarzeń – wynika z badania przygotowanego na zlecenie BIG InfoMonitor. 75 proc. gromadzonych środków ma chronić przed niespodziewanymi wydatkami lub utratą dochodu. - Badanie dotyczące nawyków finansowych Polaków jasno pokazuje, że kluczowym motywem oszczędzania jest budowanie finansowego buforu na nieprzewidziane okoliczności. Aż 44 proc. oszczędzających wskazuje potrzebę zabezpieczenia się przed niespodziewanymi wydatkami, a 31 proc. gromadzi środki na wypadek utraty źródeł utrzymania. Łącznie te dwie kategorie stanowią zdecydowanie najczęściej wymieniane cele, potwierdzając, że w obliczu niepewności gospodarczej, stabilność finansowa jest priorytetem. Niezmiennie od 2022 r., to główne i najważniejsze w opinii badanych cele oszczędzania – podkreśla Paweł Szarkowski, prezes BIG InfoMonitor. Tymczasem malejące oprocentowanie depozytów utrudnia pomnażanie tych środków.

Oszczędzanie
Polki oszczędzają mniej niż panowie. Więcej pieniędzy zostaje w domu
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Oszczędzanie
Kondycja finansowa Polaków wciąż nie najwyższa
Oszczędzanie
Polacy poszli na zakupy, oszczedności zaczęły wolniej rosnąć
Oszczędzanie
Phishing, kradzież tożsamości i dezinformacja – tego najbardziej obawiamy się w sieci
Oszczędzanie
Październik to miesiąc cyberbezpieczeństwa
Oszczędzanie
Polacy się bogacą, ale sklepy wciąż drenują kieszenie
Reklama
Reklama