W ostatnich tygodniach część inwestorów zamknęła długie pozycje, gdyż skusiły ich wzrosty rynków akcji. Pozostali gracze posiadający w swych portfelach metale szlachetne lub kupujący dzisiaj złoto nie wierzą, iż będziemy świadkami trwałego ożywienia gospodarki świata lub uznają, że sztucznie wywołany wzrost PKB znacznie podniesie inflację.
Inwestorzy byczo nastawieni do rynku złota wskazują, iż ceny nadal utrzymują się powyżej ważnej linii ograniczającej wielomiesięczną konsolidację marzec 2007 – styczeń 2009. Ponadto, od lutego bieżącego roku złoto konsoliduje się w formie klina spadkowego, którego dolne ograniczenie to właśnie wspomniana przebita w lutym linia wielomiesięcznej konsolidacji. Więcej, zmienność rynku spada z tygodnia na tydzień. Przebicie poziomu około 920 USD na zwiększonym obrocie wywołałoby falę spekulacji medialnych o nadchodzącym, kolejnym rynku byka dla cen złota. Z kanonów analizy wykresów wynika, iż minimalny zasięg wybicia mógłby wynieść kwotowania ponad historyczny szczyt z marca 2007 roku.
Gracze nastawieni na spadki uważają, iż jeżeli wybicie w górę nie nastąpi szybko, to z obecnej formacji klina rynek wyjdzie bokiem, co podważy wiarygodność tej formacji. Natomiast spadek poniżej 860 USD może być zwiastunem długoterminowego trendu spadkowego, który mógłby zaprowadzić ceny metalu do październikowych dołków.
Najbliższe kilka tygodni powinno inwestorom dać odpowiedź i wykreować nowy trend na rynku metali szlachetnych. Wtedy na rynek powróci aktywność.
Dzisiaj w Europie możliwe jest nieznacznie wyższe otwarcie indeksów. O godzinie 7:52 w City Index UK100 CFD (odpowiednik FTSE100) kwotowany jest na poziomie 4115, wyżej niż jego zamknięcie wczoraj na poziomie 4096. Natomiast GERMANY30 CFD (odpowiednik DAX) kwotowany jest na poziomie 4626, również wyżej niż jego wczorajsze zamknięcie na poziomie 4607.