- W środę od rana polskie indeksy dynamicznie zyskiwały na wartości - powiedział analityk Biura Maklerskiego DnB Nord Mirosław Saj. Według niego, nie da się zauważyć jednak żadnej zdecydowanej przyczyny wzrostów.

- Widać, że nie ma podaży na rynku, a po spadającym kursie dolara na świecie widać, że spadła awersja do ryzyka - podkreślił.

Według niego, dane z USA mogą być rozstrzygające co do przebiegu notowań w najbliższym czasie. - W negatywnym scenariuszu, jeśli dane będą dużo gorsze od oczekiwań, może dojść do wyprzedaży akcji - stwierdził.

Według wstępnych szacunków amerykański PKB spadł w I kwartale o 6,1 proc., a oczekiwano spadku o 4,7 proc.

Saj podkreślił, że jeśli chodzi o indeks WIG20, da się zauważyć, że przy zbliżaniu się do poziomu 1.800 pkt, presja podażowa jest większa, a skłonność do zakupów akcji mniejsza.[ramka]W środę przed godz. 14:00 indeks WIG20 wzrastał o 3,73 proc. do 1.749,52 pkt. Obroty na rynku akcji z tego indeksu wynosiły blisko 650 mln zł.[/ramka]