- Dzisiejsze otwarcie notowań na warszawskim parkiecie miało miejsce na poziomie1.706,8pkt co stanowiło zwyżkę o 1,2% spowodowaną głównie zyskującymi na wartościkontraktami na amerykańskie indeksy. Jednak za wzrosty rodzimego indeksu w dużejmierze odpowiadał sektor finansowy, licznie reprezentowany przez czołowe banki,które rosły od otwarcia po blisko 3,0% - poinformował analityk Beskidzkiego DomuMaklerskiego Marcin Stebakow. Według niego, liderem pierwszych wymian z przeszło5,0% zwyżką okazał się BRE Bank, którego zysk netto w 1Q'09 spadł do 77,2 mln zł z344,6 mln zł rok wcześniej, jednakże okazał się lepszy od oczekiwań rynku, któryspodziewał się, że wyniesie on 59 mln zł.

- Pierwsza godzina handlu zakończyła się ustanowieniem lokalnych maksimów, a WIG20znalazł się na poziomie 1.728pkt (+2,5%). Kolejna godzina upłynęła na stabilizacji wrejonie maksymalnych poziomów i jak się później okazało stanowiła ona przyczółek dokolejnego wybicia. W międzyczasie o godz. 11. opublikowano Indeksy nastroju biznesuoraz konsumentów w strefie euro, które w kwietniu wyniosły odpowiednio -3,3pkt oraz-31pkt. Dane okazały się nieznacznie lepsze od prognoz, dlatego też spowodowaływzrost europejskich indeksów - czytamy w jego komentarzu. Tym razem WIG20 o godz.12. znalazł się na wysokości 1.754pkt (+4,0%), co wraz ze zwyżką amerykańskichfutures zapowiadało udaną resztę sesji.

- Jednak o godz. 14.30 wraz z publikacją amerykańskiej dynamiki PKB, która wyniosła-6,1% przy prognozie -5,0% sytuacja w Warszawie zaczęła się pogarszać. W ciągu paruchwil WIG20 osunął się z maksymalnych poziomów 1.759,1pkt na 1.730pkt - czytamydalej w komentarzu.

Stebakow podsumował, że w końcówce sesji determinacja byczego obozu zadecydowała oostatecznej wartości WIG20, który zakończył handel na wysokości 1.749,8pkt notujączwyżkę o 3,8%. WIG wzrósł o 3,5% do 28.273,9pkt. Obroty na rynku akcji ukształtowałysię na poziomie ponad 1,6 mld zł.