Spowodowały wczoraj spore spadki cen akcji na rynkach europejskich.Przed dalszymi spadkami starał bronić siź natomiast rynek nowojorski, który w poniedziałek zanotował najniższe zamkniźcie od listopada. Wprawdzie niecałe dwie godziny po starcie S&P 500 tracił już 0,8 proc., ale krótko potem udało mu siź wydobyć ponad poziom poniedziałkowego zamkniźcia.
W?Europie handel rozpoczął się od zwyżek, ale już po dwóch godzinach notowań paneuropejski indeks Stoxx Europe 600 tracił 1,7 proc. Strata się zmieniała, a na koniec udało się ją zmniejszyć do 1,1 proc. Był to już trzeci kolejny spadek tego indeksu. Także jemu coraz bliżej jest do wielomiesięcznego dołka.
We Frankfurcie sporo spadły m.in. notowania dużych koncernów energetycznych E. ON i RWE po rządowej zapowiedzi obłożenia energetyki jądrowej nowymi podatkami mającymi pomóc zatkać dziurź budżetową. W Londynie kolejny dołek zaliczyły natomiast notowania BP, a o ponad 2,5 proc. spadał kurs Tesco po ogłoszeniu odejścia prezesa tej sieci.Miźdzynarodowi inwestorzy trawioną przez kryzys zadłużenia Uniź Europejską postrzegają coraz gorzej. Ponad połowa respondentów w sondażu przeprowadzonym przez Bloomberga uważa, że UE oferuje obecnie najsłabsze perspektywy inwestycyjne. Już w styczniu Stary Kontynent plasował siź na dnie takiego zestawienia, ale wtedy tak negatywną ocenź miała tylko jedna trzecia badanych.
Te oceny przekładają siź na odpływ kapitału, szczególnie z najgorzej postrzeganych rynków. Po spadkach cen akcji w Hiszpanii indeks madryckiej giełdy osiągnął wczoraj nowy najniższy poziom od 14 miesiźcy.
Wydarzeniem dnia na rynkach surowcowych stał siź wczoraj nowy rekord cen złota, które kosztowało już przeszło 1250 dolarów za uncjź.Inwestorzy, którzy boją siź nowego kryzysu i wolą obecnie wybierać najbezpieczniejsze formy lokat, byli skłonni płacić wczoraj za złoto już po 1254,5 USD za uncjź (rekord z notowań terminowych w Nowym Jorku). Przypomnijmy, że poprzedni rekord padł 14 maja i wynosił 1249,7 USD za uncjź. Złoto uważane jest także za najlepszy środek przechowywania wartości i może stanowić doskonałą ochronź przed inflacją, jeśli zadłużone rządy starałyby siź dewaluować swoje waluty.