Po słabym początku notowań na europejskich giełdach, kolejne godziny przyniosły wzrost popytu na akcje co wyprowadziło indeksy nad kreskę. Przewaga kupujących utrzymała się przez cały dzień. Początkowo wzrosty nie były imponujące, ale sam fakt, że indeksy utrzymały się powyżej poziomów wsparcia pozwolił inwestorom trochę odetchnąć.
Prawdziwy entuzjazm zapanował po otwarciu giełd w USA, gdzie cenyw pierwszych godzinach sesji rosły o przeszło 2,5 proc. Analitycy przestrzegają jednak, że sytuacja na rynkach wciąż jest bardzo dynamiczna i nadal trzeba być przygotowanym na dużą zmienność notowań.
Wczorajsza poprawa nastrojów to w dużej części efekt oficjalnych danych na temat chińskiego eksportu. W maju eksport wzrósł o 48,5 proc. co jest wynikiem najlepszym od sześciu lat. Analitycy oczekiwali wzrostu na poziomie 32 proc.
Decyzje banków centralnych były zgodne z oczekiwaniami i nie wpłynęły w wyceny akcji. Zarówno Bank Anglii jaki Europejski Bank Centralny pozostawiły koszt pieniądza na dotychczasowym - rekordowo niskim poziomie.
ECB obniżył prognozy wzrostu strefy euro na przyszły rok do maksymalnie 2,2 proc. W tym roku oczekuje wzrostu o 1,3 proc.