Podsuwana przez rynek sugestia, że być może po dłuższym okresie siły rynku akcji weszliśmy w strefę słabości o charakterze zbliżonym do tej z sierpnia może być oczywiście błędna, ale trzeba przyznać, że wzrost trwający od końca sierpnia do początku października trochę przypominał swym charakterem to, co się działo na rynku w lipcu i na początku sierpnia. Co prawda wzrost lipcowy trwał 34 dni i podniósł WIG20 o 12,5 proc., a zwyżka trwająca od 25 sierpnia trwała do wtorku aż 41 dni i miała 11,4 proc., ale generalnie można uznać, że ruchy te były podobne.
Może więc podobne będą również korekty następujące po tych ruchach? Taka hipoteza prowadziłaby do wniosku, że ewentualnego dołka korekty można by poszukiwać mniej więcej 21 dni po szczycie, na poziomach ok. 6,3 proc. niższych. Przy założeniu, że szczyt mieliśmy we wtorek, daje to prognozę dołka ewentualnej korekty w okolicach 26 października trochę poniżej poziomu 2500. Byłoby ładnie, gdyby w dnie takiej możliwej korekty indeks przełamał linię trendu wzrostowego poprowadzoną przez dołki z początku lipca i końca sierpnia.
Na krótką metę zejście do wsparcia nieco powyżej 2600 powinno zatrzymać obecne spadki i dać początek jakiemuś odbiciu, które jednak - jeśli analogia października do sierpnia ma sens - nie powinno być zbyt trwałe.Kurs dolara w stosunku do szwajcarskiego franka spadł w ostatnich dniach do najniższego poziomu w historii, przebijając dołki z marca 2008 oraz listopada 2009. Na dłuższą metę otwiera to drogę do umocnienia franka względem dolara. Długoterminowe wsparcia wydają się ulokowane na nieco niższych niż obecne poziomach (ok. 0,9). W przeszłości - pomijając powojenny okres stałych kursów walut europejskich wobec dolara - istotne dołki USD względem CHF pojawiały się mniej więcej w 17-letnich odstępach, co sugerowałoby poszukiwania ostatecznego dołka trwającej od dziesięciu lat fali spadkowej dolara w okolicach 2012 roku. Ciekawie wygląda również wykres kursu franka szwajcarskiego w złotych.
Jeśli hipoteza wtórnej fali kryzysu (siedem miesięcy po tym, gdy w styczniu 1998 uratowana została pożyczkami MFW Azja Południowo-Wschodnia, w sierpniu 1998 bankrutuje Rosja; sześć miesięcy po tym, gdy Fed ratuje w marcu 2008 Bear Stearns, we wrześniu 2008 upada Lehman Brothers) ma sens i jeśli sens również ma założenie, że w styczniu z szaf wypadną jakieś trupy przechowywane tam do końca okresu rozliczeniowego, to można sobie wyobrazić, że w lutym/marcu 2011 otrzymalibyśmy kolejną doskonałą okazję do zaciągnięcia kredytów we frankach przed kolejną falą umocnienia złotego, która powinna potrwać do lata 2012, czyli do Euro 2012.
[link=http://www.parkiet.com/temat/34.html][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/spółki_komentarze.jpg][/link][link=http://www.parkiet.com/temat/63.html][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/spółki_notowania.jpg][/link][link=http://www.parkiet.com/forum/viewforum.php?f=1&sid=9c67f579475385040cef9b2cd2645f8e][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/spółki_forum.jpg][/link]