Delikatne odreagowanie w końcówce tygodnia na rynkach złota, srebra, platyny i palladu nie zmienia faktu, że miniony miesiąc był dla tych kruszców bardzo słaby. Notowania złota spadły w listopadzie o około 7 proc., co oznacza, że był to najgorszy miesiąc dla złota od czerwca, kiedy to cena uncji surowca dynamicznie spadła z 1400 USD do 1200 USD, wyznaczając tym samym dotychczasowe tegoroczne minimum.
Na Zachodzie inwestorzy wciąż wycofują się z rynku złota – widać to po systematycznie spadających aktywach funduszy typu ETF opartych na notowaniach tego surowca, w tym zwłaszcza najsłynniejszego z nich, SPDR Gold Trust. W kontekście szerokiego rynku nie powinno to dziwić – osiągane ostatnio coraz to nowe maksima indeksów akcji sprawiły, że złoto na tle akcji było mało atrakcyjną inwestycją. Ponadto podaży na rynku tego kruszcu sprzyjały spekulacje dotyczące rychłego ograniczania programu QE3 przez amerykańską Rezerwę Federalną.
Jedynym czynnikiem, który wspiera kupujących na rynku złota, jest utrzymujący się relatywnie duży popyt na kruszec w formie fizycznej w Chinach. Może on jednak nie wystarczyć, aby powstrzymać dalszy spadek cen złota na światowym rynku.