Fakt, że rynek pozostanie w trendzie wzrostowym nie oznacza, że na inwestorów nie będą czekać przykre niespodzianki. Zdaniem ekonomisty Ryszarda Petru z PKO BP, należy pamiętać, że problemy fiskalne strefy euro wciąż istnieją. Twierdzi, że istnieje ryzyko, że któryś z krajów może zrezygnować ze wspólnej waluty, ale ocenia takie zagrożenie jako mało prawdopodobne.
Wojciech Białek, główny analityk Centralnego Domu Maklerskiego Pekao uważa, że polityczne zawirowania w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie raczej nie przełożą się na trwałe pogorszenie koniunktury na rynkach finansowych.
Niektórzy jednak jak Paweł Trzaska, dyrektor Biura Maklerskiego Deutsche Bank spodziewają się korekty na przełomie pierwszego i drugiego kwartału.
Nie będzie ona długa, a indeksy spadną o 5 - 10 proc. W całym 2011 r. kierowana przez Trzaskę instytucja spodziewa się wzrostu WIG20 do 3150 pkt. To oznacza, że indeks blue chips zyska w tym roku ok. 15 proc. Więcej, bo nawet do 25 proc. wzrośnie do końca grudnia sWIG80 - wynika z analiz specjalistów z Deutsche Bank.
O potencjale małych spółek nie jest jednak przekonany Ryszard Rusak, dyrektor inwestycyjny ds. akcji Union Investment TFI.